Wywiadówka i katastrofa
W podstawówce świadectwo z czerwonym paskiem, piątki od góry do dołu. Prymus! Pierwsze miesiące w gimnazjum... i widać jak na dłoni wyraźny zjazd w dół. Dlaczego? – zastanawiają się zatroskani rodzice.
- Krystyna Zielińska, Naj
Dwunastolatki opuszczają podstawówkę w głębokim przekonaniu, że są dorosłe. Przecież ukończyły jedną szkolę, rozpoczynają naukę w kolejnej. Z jednej strony nauczyciele wiedzą, że przechodzą przez trudny czas adaptacji (nowi nauczyciele, nowi koledzy), z drugiej jednak wymagają większej samodzielności, odpowiedzialności i przede wszystkim przyswajania wcale już niemałych partii materiału. Tymczasem gimnazjaliści niezbyt chętnie mobilizują się do pracy. Interesują się wszystkim wokół siebie, ale nie zawsze nauką. Pojawiają się całkiem nowe szkolne kłopoty, o których wychowawca informuje na pierwszej wywiadówce. Nie wpadaj jednak w panikę, większość z nich można rozwiązać. Podpowiadamy, jak to zrobić.
NIE ODRABIA LEKCJI
Jeśli dowiedziałaś się o tym na wywiadówce, porozmawiaj z dzieckiem o konsekwencjach (kolejne jedynki za brak pracy domowej obniżają ogólną ocenę z przedmiotu). Powiedz, że decyzja o tym, czy odrabiać lekcje, czy nie, należy do niego i nie szytów. To oznaczałoby cofnięcie się do zwyczajów z okresu nauki w szkole podstawowej. Prace domowe to jego, a nie twoje obowiązki. To on będzie z nich rozliczany, a nie ty. Przyznaj się jednak, że martwi cię taka postawa i przewidujesz przykre konsekwencje. Najpierw sypią się pałki, potem nie dostaje się promocji do następnej klasy i szanse na dobre liceum maleją.
CHODZI NA WAGARY
Jeśli twojemu dziecku raz zdarzyło się uciec z lekcji, nie ma sensu robić z tego problemu. Gdyby wagarowanie się powtarzało zapytaj, dlaczego ucieka z lekcji? Może zniechęciło się do nauki, bo wymagania w gimnazjum są znacznie większe niż w podstawówce i uczenie się przychodzi mu teraz z trudem? A może twoja pociecha unika chodzenia do szkoły, bo czuje się odrzucona przez grupę? Niewykluczone również, że uległa destrukcyjnym wpływom nowej paczki. W każdej z tych sytuacji potrzebuje twojej pomocy, rad i psychicznego wsparcia. Udzielając ich, jednocześnie zapowiedz, że nie będziesz usprawiedliwiała nieobecności, które przed tobą ukrywa. Możesz się jednak zgodzić (raz w miesiącu czy semestrze) na „kontrolowane wagary”. Obiecaj, że jeśli powie ci, że nie chce iść do szkoły, bo boi się klasówki albo chce się wyspać, nie będziesz komentowała jego zachowania.
NIE CZYTA LEKTUR
Lista książek, które nastolatek musi przeczytać, stopniowo będzie się wydłużać, a w liceum stanie się już całkiem pokaźna. Nie można zatem takiej uwagi nauczycielki lekceważyć. Tylko, jak namówić swoją pociechę do czytania szkolnych lektur, uważanych za nudne? Możesz zawrzeć z dzieckiem swego rodzaju kontrakt: przeczyta lekturę, a ty kupisz mu książkę, którą sam wybierze. Jeśli czytać nie lubi, to oczywiście taki układ nie ma sensu. Obiecaj mu wtedy, że rozejrzysz się za interesującym go audiobookiem. Niewykluczone, że zachęci go do czytania książek. Co zaś do opracowań, zawierających tylko suche streszczenie, nie odmawiaj ich kupna, ale dopiero wtedy, gdy twoja pociecha przeczyta lekturę. Przydadzą się przy powtarzaniu materiału.
PYSKUJE NA LEKCJI
W podstawówce twoje dziecko nie dyskutowało z nauczycielami, wypełniało ich polecenia. Teraz jakby diabeł w nie wstąpił. Ciągle stawia się na lekcjach. Trzeba mu zatem pokazać negatywne skutki takiego zachowania, powiedzieć, że zniechęca do siebie nauczycieli, zdobywa opinię pyskatego i zarabia na słabą ocenę z zachowania. Taką etykietkę łatwo zyskać, ale o wiele trudniej się jej pozbyć. Poza tym, jeśli myśli, że jest odważne, niegrzecznie odpowiadając nauczycielom, grubo się myli. To brak wychowania i umiejętności panowania nad sobą. A może wdaje się w dyskusje, bo chce zdobyć popularność wśród kolegów, stać się bardziej atrakcyjne w ich oczach albo dodać pewności siebie? Powiedz mu, że jest wiele innych sposobów na osiągnięcie tego celu.
UKRYWA ZŁE OCENY
Twoja pociecha przemilczała złe oceny z klasówek z polskiego i fizyki, chętnie zaś mówiła o dobrych stopniach, także tych, których nie było. Ufałaś jej, bo przecież zawsze dobrze się uczyła. Pierwsza wywiadówka, na której dowiedziałaś się prawdy, była więc dla ciebie niczym kubeł zimnej wody wylanej na głowę. Co masz zrobić? Spokojnie powiedz dziecku, że kłamstwo ma krótkie nogi. Przecież wcześniej czy później poznasz wszystkie oceny. Zapowiedz, że postarasz się nie opuścić żadnego zebrania do końca roku, bo chcesz wiedzieć, jak się uczy. Spróbuj jednak dociec, dlaczego nastolatek nie informuje o złych stopniach. Zaproponuj mu pomoc, gdy oceny nie wynikają z lenistwa, ale np. z niezrozumienia materiału albo zaległości związanych z chorobą.
KORZYSTA ZE ŚCIĄG
Zaproponuj dziecku, by spróbowało kiedyś zrobić ściągawkę i zostawić ją w domu. Sprawdzi w ten sposób nie tylko, ile się nauczyło, robiąc sobie taką „pomoc naukową”, ale i przekona się, że bez jej pomocy można zapracować na dobrą ocenę. Tłumacz, że powinno się uczyć nie dla ocen, a dla wiedzy. Kiedyś doceni to, co ma w głowie, a nie to, co na kartkach. Wspomnij o czekających je egzaminach i o tym, że nie zawsze wszystko będzie mogło znaleźć się na ściągawce.