Reklama

To zupełnie nowa dla malca sytuacja – nieznane lub mało znane osoby, obce miejsce, zamieszanie i rozgardiasz – wszystko to może sprawić, że dziecko zaskoczy cię swoimi reakcjami. Przebojowy na co dzień szkrab będzie chował się za stosem płaszczy, a cichutkie i spokojne dziecko zacznie wrzeszczeć albo buszować po mieszkaniu gospodarzy.

Reklama
Bez niespodzianek

Małe dzieci ich nie znoszą (chyba że chodzi o prezent). Zatem już kilka dni wcześniej opowiedz malcowi, do kogo i po co idziecie i co w związku z tym będzie się działo. Opowiedz np., że pojedziecie do cioci samochodem i weźmiecie ze sobą prezent dla niej, ponieważ ma imieniny. Dodaj też coś, co wskaże malcowi, że będzie to dla niego duża przyjemność, np.: „Będzie tam taka dziewczynka w twoim wieku, pobawicie się razem” albo: „Ciocia Ania ma pięknego psa i trzy małe szczeniaczki, będziesz mógł je pogłaskać”. Tuż przed uroczystością przypomnij (np. pokazując zdjęcia), osoby, które już zna, a o nieznajomych opowiedz. Uświadom dziecku, jak ważna będzie jego obecność: „Będziesz niósł kwiatki i wręczysz je cioci”, „Dostaniesz swój talerzyk i sam nałożysz sobie sałatkę”. Powtarzaj to wiele razy, by malec oswoił się z tym, co go czeka. Mimo twoich przygotowań maluch może być onieśmielony i wystraszony dużym towarzystwem. Nie dziw się zatem, gdy nie będzie chciał z nikim się przywitać lub uzna, że najbezpieczniej jest na kolanach u mamy, z buzią wtuloną w jej piersi. Nie zmuszaj go do zmiany zachowania, najprawdopodobniej po jakimś czasie sam się ośmieli, zejdzie z twoich kolan i będzie zachwycony nową sytuacją.

O zachowaniu się przy stole

Oczywiście chciałabyś, aby twoja pociecha spokojnie siedziała przy stole, grzecznie rozmawiała z gośćmi i elegancko jadła. Jednak dla kilkuletniego smyka to po prostu niewykonalne! Pamiętaj, że plamy na ubraniu i obrusie mogą przydarzyć się każdemu, nie rób więc wielkiej sprawy z tego, że dziecko pochlapie się sokiem czy wysmaruje buzię i rączki (a przy okazji i obrus) ciastem z kremem. Gospodarze, którzy zapraszają małe dzieci, najczęściej liczą się z takimi sytuacjami. Można też zasugerować im, by nakryli dla nich w innym miejscu, np. przy osobnym, małym stoliku, by ewentualne wypadki nie rujnowały eleganckich dekoracji głównego stołu. Warto także mieć w zapasie czyste ubranie i gdy maluch się pobrudzi, po prostu go przebrać.

Nic na siłę
Reklama

Na „dorosłej” uroczystości malec może szybko się znudzić, zwłaszcza gdy nie ma tam jego rówieśników, i głośno domagać powrotu do domu. Bądź więc przygotowana, że na zmianę z mężem będziecie zajmować się synkiem czy córeczką. Najlepiej zabierzcie ze sobą kilka jego ulubionych zabawek lub ukochaną maskotkę: „Zobacz, jest tu twój przyjaciel miś, będzie ci weselej”. Jeśli mimo waszych starań nadmiar wrażeń sprawi, że dziecko się rozpłacze, rozzłości lub zacznie szaleć po całym mieszkaniu, wyprowadźcie je na chwilę do innego pomieszczenia, by mogło się wyciszyć. Po powrocie do domu nie strofuj go za niewłaściwe zachowanie, mówiąc: „Narobiłeś mi wstydu, już nigdy nigdzie cię nie zabiorę”. Po prostu raz jeszcze wytłumacz, jak powinno się zachować. Nauka manier wymaga czasu.

Reklama
Reklama
Reklama