Ubrudziło się? To nic złego!
Na myśl, że maluch może zachorować, wpadasz w panikę. Aby do tego nie dopuścić, sprzątasz i dezynfekujesz każdą rzecz, którą dziecko może wziąć do buzi. Niepotrzebnie!
- Joanna Zielewska, Naj
Wydaje nam się, że brud na rączkach czy buziach dzieci to prosta droga do jakiejś choroby. To nie do końca prawda. Jak twierdzą specjaliści, wychowywanie dzieci w sterylnych warunkach też nie wychodzi im na dobre. Statystyki nie kłamią – dzieci, które wzrastają, bawiąc się beztrosko i brudząc do woli, aż 2,5 raza rzadziej cierpią na różnego rodzaju alergie, a także 3,5 raza rzadziej zapadają na astmę niż ich wychuchani przez rodziców rówieśnicy. Dlaczego tak jest?
Budowanie odporności
Wyróżnia się dwa rodzaje odporności – wrodzoną i nabytą. Wrodzoną dostajemy od mamy, przez łożysko przechodzą przeciwciała, które do 6–9 miesięcy po porodzie chronią dziecko przed chorobami. A jeśli jest karmione piersią – dłużej. Potem organizm buduje odporność nabytą. Musi nauczyć się zwalczać wirusy, bakterie, grzyby. A może – tylko w praktyce. Dlatego dzieci narażone na kontakt z zarazkami znacznie rzadziej chorują.
Mocna tarcza
Dzieci, którym wolno raczkować do woli i poznawać świat przez wkładanie do buzi różnych przedmiotów, mają szansę szybciej wykształcić mocny system obronny. Pierwsza jej linia to skóra, pot i łzy. Zaś bakterie dostające się do organizmu z pokarmem są niszczone przez ślinę i enzymy żołądkowe. Jeśli jednak mimo zewnętrznej ochrony drobnoustroje przenikną do krwi, do boju ruszają specjalne jednostki – miliardy komórek odpornościowych. Wyćwiczone, potrafią zidentyfikować i zniszczyć wszystkich wrogów.
Alergia na życzenie
Alergolodzy są zgodni – wzrost zachorowań na alergie wynika między innymi z większej niż niegdyś dbałości o higienę oraz zbyt częstego stosowania – często pochopnie – antybiotyków. Układ odpornościowy, który nie musi sam zwalczać mikrobów, jest zdezorientowany i walczyz czynnikami niestanowiącymi zagrożenia,m.in. z pyłkami roślin. Normalnie jest tak, że gdy do organizmu wtargnieintruz, uruchamia się system obronny.U alergika ten mechanizm szwankuje. Jego układ odpornościowy rozpoznaje wroga nie tylko np. w groźnych zarazkach, ale i w niewinnych substancjach zawartych np. w powietrzu. Ponieważ skłonność do alergii, niestety, nie znika z wiekiem, lepiej w ogóle nie dopuścić do jej powstania. A to można osiągnąć między innymi poprzez nauczenie się właściwego rozpoznawania zagrożeń.
WAŻNE!
Wyniki badań nie pozostawiają wątpliwości – dzieci wychowujące się w domach dziecka, na wsi, w licznych rodzinach, stykające się na co dzień ze zwierzętami domowymi, są lepiej przygotowane na atak różnych drobnoustrojów i alergenów.