Trudne powroty... do pracy
Dobiega końca czas, który spędziłaś w domu z dzieckiem. Wracasz do pracy – bo tego chcesz albo musisz. W obu przypadkach możesz odczuwać lęk: czy pogodzisz obowiązki zawodowe z rolą matki. Te obawy są naturalne.
- Justyna Bielinowicz, Naj
Tylko człowiek niemądry nie odczuwa niepokoju. Codzienny, zwykły lęk – przed czymś, co nieznane, ma swoją ważną funkcję: mobilizuje do myślenia o tym, co nas czeka i planowania działań tak, aby uniknąć ewentualnych niepowodzeń. Tak jest i w przypadku powrotu do pracy po przerwie. Zupełnie słusznie zastanawiasz się, czy dasz radę podołać wszystkim obowiązkom, czy na zmianie sytuacji nie ucierpi twoje dziecko, czy przełożeni wezmą pod uwagę, że twoja sytuacja jest obecnie inna, niż przed urodzeniem dziecka.
NIKOGO NIE KRZYWDZISZ
Rozstanie z dzieckiem, choćby bolesne, kiedyś musiało przecież nastąpić. Być może maluch będzie płakać – wbrew pozorom, im mniejsze dziecko, tym łatwiej znosi nieobecność mamy. Jednak i scenom rozpaczy, których boi się większość matek, można przeciwdziałać. Ze starszą pociechą zacznij odpowiednio wcześnie rozmawiać. Przygotuj na zmianę. Poszukaj fajnej niani, przedszkola lub żłobka, który będzie ci się podobać. To uwolni cię od lęku, „czy nie dzieje mu się krzywda”.
TO NIE JEST DOPUST BOŻY
Jeśli powrót do pracy jest koniecznością, a nie wyborem – skup się na jego dobrych stronach. Dzieci nie zawsze będą małe, a jako kobieta aktywna zawodowo masz szansę na realizację swoich potrzeb, masz własne pieniądze i kontakt z ludźmi. Dzięki temu możesz czuć większe zadowolenie z życia. A zadowolona matka to szczęśliwe dzieci. Rozwijając się, masz im więcej do zaoferowania, również w przyszłości. Nie bój się tego, że zabierasz im siebie. Bardziej niż ilość wspólnie spędzonego czasu, liczy się jego jakość. Postaw na to i staraj się, by każda chwila spędzona z dzieckiem była wyjątkowa.
NIE MUSISZ BYĆ DZIELNĄ HARCERKĄ
Nie zakładaj, że wszystko od razu pójdzie gładko. Każda nowa sytuacja wymaga czasu na rozruch: szef powinien nauczyć się gospodarować twoją pracą tak, żebyś była w stanie jej podołać, a i ty, nawet jeśli wcześniej starałaś się być przodownikiem pracy, znajdź odrobinę wyrozumiałości dla samej siebie. Wcale nie musisz być najlepsza, wystarczy jeśli będziesz po prostu wystarczająco w porządku.
WAŻNE:
Wielu pracodawców dostrzegło już, ile dobrego w życie firmy mogą wnieść matki. Siedząc w domu z dzieckiem wcale nie „zgłupiałaś”, ale zdobyłaś nowe umiejętności. Nauczyłaś się rozwijać talent organizacyjny, stałaś się empatyczna, uważna na drugiego człowieka.