Reklama

Zadajesz sobie przede wszystkim pytanie, dlaczego tak się dzieje? Dlaczego dziecko okazuje agresję i jest takie niedobre, choć ty obchodzisz się z nim łagodnie. Przede wszystkim, nie denerwuj się. Zachowanie twojego szkraba jest dość typowe dla tego okresu rozwoju. Wszystkie zachowania dziecka powyżej roku do czterech lat uznawane za niegrzeczne (krnąbrne, nieposłuszne), wynikają z tego, że dziecko nagle zdało sobie sprawę, iż jest odrębną jednostką, niezależną od swoich rodziców. Ma swoją wolę i... korzysta z niej. Może się na coś nie zgodzić, zaprotestować – a robi to, używając ulubionych słówek: „Nie”, „Nie chcę” albo „Ja sam”. W tym okresie pojawia się też element rywalizacji i próby postawienia na swoim. Dziecko już nie prosi jak wcześniej: „Daj”, „Podaj”, tylko samo bierze z półki zabawkę. Jest też zafascynowane wszystkim, czego doświadcza. To dlatego nie płacze zbyt długo, gdy biegnąc, uderzy się o stół albo przewróci. Krótki smutek i za chwilę na małej buzi gości uśmiech. Po prostu wszystko wokół jest ważniejsze niż drobne przeszkody, które napotyka na swojej drodze.

Reklama
Ja chcę i już!

Co jednak zrobić w konkretnej sytuacji, gdy dziecko żąda, rozkazuje, krzyczy, rzuca się na ziemię, gdy chce coś od nas wymusić? Oczywiście, rodzic jako większy i silniejszy może próbować wpłynąć na dziecko siłą, zmuszając je do zaprzestania krzyku. Jednak nie jest to dobre (choć wydaje się najszybsze i najprostsze) rozwiązanie. Ten etap złości dziecka, jego buntu jest potrzebny po to, by w dorosłym życiu twa latorośl umiała przedstawić swoje zdanie i bronić go. Dlatego każdy taki atak złości jest okazją do nauczenia czegoś maluszka. Wyobraźmy sobie, że:
Idziecie do sklepu, obiecałaś dziecku kupno drobnej zabawki. Ono jednak chce najwiekszy samochód w sklepie, który jest drogi. Rzuca się i krzyczy.

Co robić?

Powiedz do sprzedawcy: „Mamy na kupno zabawki określoną sumę”. Sprzedawca niech zasugeruje, które zabawki można kupić za tę cenę. Jeśli dziecko nadal upiera się przy droższej, możesz powiedzieć: „Rozumiem, że chciałbyś to wspaniałe auto i że jesteś trochę zły, jednak dzisiaj możemy kupić tylko tę zabawkę (z półki wskazanej przez sprzedawcę) albo nic. Zdecyduj”. W domu możecie się wspólnie zastanowić, kiedy można by kupić ten samochód. Na urodziny? Na imieniny? Postępując w ten sposób, uczysz dziecko negocjacji, dostosowania jego pragnień do możliwości w danej chwili. Fukając: „Przestań” czy pokrzykując, nie nauczysz dziecka niczego, a problem wróci. Nie warto też kupować dziecku zabawki dla świętego spokoju, bo wychowamy małego tyrana.
Twoja córeczka mówi w przedszkolu do koleżanki: „Twoja lalka jest brzydka”. Koleżanka w płacz. Pani stawia córeczkę w kącie, a ona nie chce do niego iść.

Co robić?

Tak naprawdę twoja dziewczynka nie chciała powiedzieć, że lalka koleżanki jest brzydka, tylko że jej lalka jest ładna albo że ona też ma ładną lalkę. Właśnie takie jest podłoże odzywek w rodzaju: twoja mama jest brzydka (gdy maluch zobaczy kolegę z mamą, a jego mama akurat jest w pracy). Spróbuj zapytać córeczkę, co miała na myśli, pomóż jej określić, co dokładnie czuje. Zapytaj: „A co sądzisz o swojej lalce?” i dodaj: „Widzisz, tobie się podoba twoja, a koleżance jej zabawka”. Taką rozmową uczysz dziecko mieć swoje zdanie, niezależne od opinii innych osób.
Córeczka podczas ubierania mówi: „Nie założę tej spódniczki, bo Kasia ma taką samą, a ja jej nie lubię”. Jest tak uparta, że faktycznie musisz ją ubrać w coś innego.

Co robić?
Reklama

Zapytaj: „Dlaczego nie lubisz Kasi?” „Bo brzydko się do mnie odzywa”. „Czy sądzisz, że jak założysz tę spódniczkę, zaczniesz się zachowywać tak jak Kasia?”. Możesz zaproponować: – Przyszyjemy do spódniczki kokardkę i będzie wyglądała inaczej. Postępując w ten sposób, szanujesz wybór dziecka. Jesteś uważna, zwracasz uwagę na jego pragnienia. A maluch wie, że są one ważne i w przyszłości będzie umiał sam zadbać o siebie i swoje potrzeby.

Reklama
Reklama
Reklama