Reklama

Jeśli posłuchamy starszych ludzi, takich, którzy zbliżają się do kresu życia, dowiemy się od nich z pewnością, że miłość była i jest tym, co mieli i mają najważniejszego. To ona czyni nas bogaczami, ludźmi sukcesu – nawet jeżeli z trudem wiążemy koniec z końcem i nieszczególnie wiedzie nam się w pracy. Dlatego o nią powinniśmy dbać przede wszystkim, nie szczędząc starań, aby i nasze dzieci nauczyły się kochać.
[adsense]

Reklama
Wyrażaj uczucia

Nie ma dobrych i złych emocji, mamy prawo odczuwać i radość, i gniew. Warto od małego uczyć dziecko wyrażania uczuć, najlepiej pokazując mu, jak to robić w sposób, który nikogo nie rani. Staraj się nie krzyczeć. Nie bij i nie szarp – nawet gdy jesteś wyprowadzona z równowagi. Rozgranicz swoje złe emocje, które rodzą się, gdy na przykład dziecko jest niegrzeczne, od swoich emocji wobec samego dziecka. Niech czuje, że nawet jeśli zachowa się źle, nie sprawi to, że rodzice przestaną je kochać. Możesz powiedzieć: „Kocham cię, ale uważam, że tym razem przesadziłeś”. Mów mu dużo o miłości, codziennie. Powtarzaj też, że kochasz jego ojca. Dzięki temu będzie otwarte na przyjmowanie i dawanie uczuć, będzie umiało o nich mówić.

Przytulaj i całuj

Codziennie, na powitanie i pożegnanie, rano i wieczorem, tak często, jak się da. Pocieszaj pocałunkiem, gdy rozbije sobie kolano. Nie odpychaj umorusanych łapek, „bo wybrudzą sukienkę”. Jak wybrudzą, to wypierzesz, od tego są proszki. Mama jest od kochania. Okazuj miłość także swojemu mężowi. W przyszłości twój syn lub córka będą dzięki temu wiedzieć, że w związku tak jest, że ludzie się tulą i całują, nie będą mieć z tym problemu.

Nie zmuszaj

Twój malec nie musi „dawać buzi” każdej cioci, która koniecznie chciałaby go cmoknąć. Czasem i dzieci, i dorośli po prostu nie chcą się do kogoś zbliżyć. I to jest normalne, naturalne. Miłości nie da się wymusić i nie należy tego próbować. Nakłaniając do niechcianych cmoknięć i przytuleń, uczymy nieszczerości.

Dawaj wolność

Dojrzewając, twoje dziecko zechce się od ciebie na pewien czas oddzielić, odsunąć. Pozwól mu na to, to naturalny etap w rozwoju. Dawaj wtedy znać, że jesteś zawsze gotowa wysłuchać, pomóc, jednak tylko wtedy, gdy pociecha tego zechce. A jeśli będziesz tak postępować – zechce na pewno! I w dodatku nauczy się, że naprawdę kochając, pozwalamy swoim najbliższym na wolność podejmowania decyzji i postępowania zgodnie z tym, co w danym momencie czują.

Naucz działać w imię miłości
Reklama

Nie ma jednej definicji miłości, ale większość z nich mówi, że jest ona przede wszystkim działaniem dla drugiego człowieka, zgodnym z jego potrzebami. Ty działasz w imię miłości, gdy dbasz o sen swojego zmęczonego męża. Albo gdy przygotowujesz jego ulubioną potrawę. Albo gdy wkładasz sukienkę, w której mu się podobasz. On działa w imię miłości, gdy kupuje ci wymarzone klipsy – nawet jeśli jemu samemu średnio przypadły do gustu, gdy montuje w łazience półkę przy wannie, żeby tobie było wygodniej się kąpać, choć sam bierze tylko prysznic. Dziecko patrzy na to wszystko i uczy się, dzień po dniu. Widzi też, że szanujesz jego potrzeby. Gdy zapragnie dostać na urodziny czerwony czajnik (prawdziwy!), dostanie go, choć pewnie ty sama wolałabyś kupić mu „zwykłe” autko.

Reklama
Reklama
Reklama