Reklama

Na pierwsze lekcje zarezerwuj sobie trochę więcej czasu niż na karmienie piersią czy butelką – nauka jedzenia łyżeczką wymaga sporo zaangażowania. Malec nie może być ani bardzo zmęczony, ani głodny – bo wtedy szybko traci cierpliwość. Przygotuj mu kaszkę, niezbyt gęstą zupkę lub przecier z jabłka. Nowe smaki wprowadzaj stopniowo, np. na początek do kaszki, którą już zna, dodaj trochę przecieru z jabłka lub z warzyw. Nie za dużo, tak, by oswajał się z nowymi smakami stopniowo (przeciery możesz kupić gotowe w malutkich słoiczkach).

Reklama
Nowe potrawy, nowe smaki

Wszystkie gotowe zupki, drugie dania czy przeciery owocowo-warzywne są przygotowane zgodnie z zaleceniami dietetyków dotyczącymi ich ilości, doboru składników, i przypraw. Nawet jeśli uważasz, że gotowa zupka jest mdłą papką, to absolutnie nie dosalaj jej. W słoiczku jest danie dokładnie takie, jakiego potrzebuje organizm malucha i z jakim jego młodziutki układ pokarmowy sobie poradzi.

Najważniejszy jest początek

Do pierwszej lekcji jedzenia łyżeczką dobrze się przygotuj. Posadź dziecko w krzesełku do karmienia i załóż mu śliniaczek (warto zabezpieczyć również otoczenie – dywan mógłby poważnie ucierpieć). Przyda ci się specjalny talerzyk lub miseczka z przyssawką – nie spadnie, gdy np. malec machnie rączką. A teraz do dzieła!

Nie ma zabawy przy stole!

Na początku wprowadzania nowego sposobu karmienia dziecko najprawdopodobniej uzna, że łyżeczka i nabierane nią jedzenie doskonale nadają się do zabawy. Rodzice czasem popełniają poważny błąd, śmiejąc się z dokazywania malca. Szkrab uczy się wtedy, że jedzenie to zabawa, a w rozrzucaniu zawartości talerza po mieszkaniu nie ma nic złego. Jeśli twoje dziecko będzie chciało się bawić, zakończ karmienie i nie zachęcaj go do psot.

W nocy tylko butelka
Reklama

W czasie, gdy przystępujemy do nauki jedzenia „po dorosłemu”, mały człowiek wymaga jeszcze nocnego dokarmiania. Ten posiłek należy podać dziecku przez smoczek. Jeśli zawartość butelki jest zbyt gęsta, należy wybrać smoczek z większą dziurką. Nie należy obawiać się, że szkrab zniechęci się dzięki temu do nowego sposobu jedzenia – nawet jeśli dzieci w nocy czują głód, podczas jedzenia są tak senne, że nie zwracają uwagi na sposób, w jaki są karmione.

Reklama
Reklama
Reklama