Reklama

Jak każda mama zakochanego nastolatka przeczuwasz, że twoje prawie dorosłe dziecko, które każdą chwilę poświęca swojej sympatii, nie przepuści okazji, by pobyć z nią sam na sam. Ty masz jednak sporo wątpliwości.

Reklama
PARĘ DNI NA DECYZJĘ

Pierwsze, co przychodzi ci do głowy, to: ,,Absolutnie wykluczone!”. Ale bez względu na to, ile twoje dziecko miałoby lat, zawsze będzie ci się wydawało, że to za wcześnie. Dlatego zastanów się, czy kategoryczny sprzeciw ma sens. Dla nastolatka taki wyjazd to kolejny krok w dorosłość, a dla ciebie – lekcja dawania mu prawa do tej dorosłości.

OBAWY KAWA NA ŁAWĘ

Nie mów od razu „nie”. Poproś o parę dni do namysłu. Wykorzystaj ten czas, by przedyskutować z mężem wszystkie ,,za i przeciw”. Gdy wrócicie do tematu, powinnaś powiedzieć dziecku, czego najbardziej się obawiasz. Bo zapewne chodzi głównie o to, że zażyłość, jaka łączy nastoletnich zakochanych, może wymknąć się spod kontroli. A konsekwencje oboje ponosić będą przez całe życie. Dlatego twoja decyzja powinna zależeć od dojrzałości dziecka. Mówiąc ,,nie”, nie ustrzeżesz go przed zrobieniem głupstwa. Wakacje to wprawdzie czas większej swobody, pamiętaj jednak, że gdy nastolatek zechce kochać się ze swoją sympatią, nie musi z tym czekać do wakacji wakacji. Podejmując decyzję, nie możesz nie brać pod uwagę zdania (i obaw) rodziców sympatii twojego nastolatka. Dlatego warto się spotkać. Zapewne przyda się rozmowa ,,między wami, rodzicami” i z udziałem samych zainteresowanych. Wasze dzieci, choć czują się dorosłe, nadal są pod waszą opieką. I ten argument powinien pojawić się podczas rozmowy z parą zakochanych. Pamiętajcie, by seks nie był jedynym tematem obrad. Równie ważna jest rozmowa na temat odpowiedzialności za siebie nawzajem. Warto upewnić się, że wasze dziecko wie, jak zachowywać się w różnych sytuacjach, że nie narazi nikogo na niebezpieczeństwo oraz potrafi zadbać o siebie i sympatię.

POSTAW WARUNKI

Musisz dokładnie wiedzieć, dokąd i z kim twoje dziecko jedzie, dobrze poznać miejsce i na wszelki wypadek mieć tam (lub niedaleko) kogoś, kto na dzieciaki będzie miał oko. Warto wcześniej zadzwonić do właściciela pola namiotowego czy kempingu, niech wie, że młodzi ludzie są pod czyimś nadzorem. Powiedz młodym, czego sobie nie życzysz: picia alkoholu, wypływania w nocy na jezioro – możecie to z mężem nawet spisać na kartce i poprosić syna o podpisanie umowy. Nie szantażuj jednak ani nie strasz, mówiąc, że pożałuje, gdy zrobi coś źle, bo w razie „skuchy” za nic się nie przyzna.

POSTAW NA KOMPROMIS
Reklama

Dobrą propozycją może okazać się wyjazd ,,prawie samodzielny”, ale z tobą i mężem (będziecie kilkaset metrów dalej). Niech młodzi mają swój namiot i sami gotują, po swojemu spędzają czas. Obiecaj, że nie będziecie ingerować w ich plan dnia. Niech to będzie pierwszy krok do samodzielnych wakacji za rok. Spróbuj też podsunąć inną propozycję, np. zamiast dużego pola namiotowego – ogród przy prywatnej kwaterze, gdzie wasze dzieciaki nie będą zupełnie anonimowe. Uprzedź, że będziesz w stałym kontakcie z gospodarzem kwatery, do którego jadą i być może wpadniecie (z koszem przysmaków) na weekend. Podkreśl, że kieruje tobąwyłącznie troska o ich bezpieczeństwo.

Reklama
Reklama
Reklama