Reklama

Zajady może mieć każdy: niemowlęta, przedszkolaki i dorośli. Najczęściej jednak występują u małych dzieci. Wyglądają całkiem niewinnie, ale mogą nieźle dać się brzdącowi we znaki.

Reklama

Oj, będzie afera...

Zazwyczaj przyczyną tych drobnych pęknięć skóry w kącikach ust (zwykle po obu stronach) jest niedobór żelaza, czyli anemia. Sprzyja im także brak innych składników odżywczych i mineralnych, w tym szczególnie witamin z grupy B. Mogą pojawić się, kiedy malec ma osłabioną odporność (np. po kuracji antybiotykami, infekcji lub jakiejś chorobie, jak chociażby ospie wietrznej). Częściej dokuczają tym dzieciom, u których higiena jamy ustnej pozostawia co nieco do życzenia, albo które obficie się ślinią (np. z powodu ząbkowania). Przytrafiają się także tym malcom, które biorą do buzi niemal wszystko, co wpadnie w ich ciekawskie rączki. Zajady są szczególnie podatne na zakażenie grzybami zwanymi drożdżakami, a także na atak wirusów lub bakterii. Jeśli te drobne pęknięcia i ranki nie są leczone, tworzą się w tych miejscach nawarstwiające się strupki.

A więc wojna!

Jak z nimi walczyć? Najlepszym sposobem jest dbanie o urozmaiconą dietę dziecka, pełną warzyw i owoców obfitujących w witaminy. Postaraj się, by malec jadł też kefiry i jogurty z żywymi kulturami bakterii. Poza tym, bardzo ważna jest troska o higienę jamy ustnej: wycieranie buźki po karmieniu, zwłaszcza gdy dziecku się ulewa lub obficie się ślini. Jeśli twoja pociecha ma już 2-3 latka lub jest przedszkolakiem, zachęcaj ją po każdym posiłku do samodzielnego wycierania ust miękką serwetką (to bardzo przydatny nawyk). A poza tym postaraj się dopilnować, by brzdąc mył ząbki miękką szczoteczką i pastą przynajmniej dwa razy dziennie – rano i wieczorem.

Na odsiecz - lekarz

Jeśli wybierzesz się z malcem do przychodni, pediatra obejrzy zmiany w kącikach buzi malca i przepisze leki, które przyspieszą powrót do zdrowia. Być może dziecko potrzebuje preparatów witaminowych. O podaniu ich powinien jednak też zdecydować lekarz, który podpowie, jaki specyfik wybrać. (Jeśli malec dostaje witaminę D w kropelkach, nie zapomnij powiedzieć o tym w czasie wizyty, bo preparaty wieloskładnikowe często zawierają tę witaminę, a jej przedawkowanie może być groźne). Pediatra prawdopodobnie wypisze receptę na maść przeciwgrzybiczą (np. Pimafucin, Pimafucort, Pevison). Jeśli podejrzewa, że przyczyną zajadów może być anemia, na pewno zleci badanie krwi. A gdy test potwierdzi te przypuszczenia – wypisze odpowiedni preparat żelaza. Przydać się może również witamina A, która przyspiesza regenerację naskórka. Jednak leki z apteki to nie wszystko. By zapobiec nawrotom zajadów z powodu anemii, postaraj się, aby brzdąc częściej jadł mięso (najcenniejsze źródło żelaza), a czasami także wątróbkę.

Reklama

BRANIE DO BUZI RZECZY DOTYKANYCH PRZEZ WIELU LUDZI, NP. KLUCZY, SPRZYJA NIE TYLKO ZAJADOM, ALE I INNYM INFEKCJOM.

Jeśli wokół ust dziecka tworzą się najpierw pęcherze, które po pęknięciu przysychają w miodowożółte strupki, to nie są to zajady. Chorobę tę wywołują bakterie: gronkowce lub paciorkowce. Nazywa się ona liszajec zakaźny. (nie mylić z opryszczką). Malca musi obejrzeć lekarz - na pewno wypisze antybiotyki. Liszajec, w przeciwieństwie do zajadów, to choroba zakaźna. Dlatego bardzo ważna jest troska o higienę. Chory malec powinien zostać w domu.

Uwaga! Gdy dziecko się drapie, roznosi bakterie zarażając siebie i inne osoby.

Reklama
Reklama
Reklama