Reklama

Kiedyś wszystkie normy związane ze strojem były o wiele bardziej restrykcyjne niż dziś. Teraz nawet na oficjalne spotkania można przyjść ,,na luzie”, o ile pozostali zgromadzeni to akceptują (ciągle jeszcze są miejsca, w których do kościoła chodzi się w garniturze). Typowa dla wieku dojrzewania chęć wyróżnienia się z tłumu, pójścia pod prąd i znalezienia swojego własnego stylu sprawiają, że nastolatek za wszelką cenę stara się złamać wszystkie obowiązujące normy. Ba, czasem należy do subkultury, w której niechlujny, wyzywający wygląd wpisany jest w ideologię. Z tym wszystkim musisz się zmierzyć, gdy chcesz nauczyć swoje dziecko elegancji. Nie zrobisz tego przymusem. Nie zrobisz tego krzykiem. Po prostu rozmawiaj i staraj się dochodzić do kompromisu.

Reklama
Bądź elastyczna

Elegancja to umiejętność ubrania się stosownego do okoliczności. Oznacza to, że gdy twoje dziecko idzie z koleżankami do klubu – może ubrać się, jak mu się podoba. Będą tam jemu podobni, równie dziwacznie ubrani. Jeśli chodzi do szkoły, gdzie nauczyciele przymykają oko na strój młodzieży – i ty możesz być wyrozumiała, w granicach rozsądku. Uświadamiaj, że niechlujny strój może wpływać na sposób, w jaki oceniają ucznia nauczyciele podczas odpowiedzi przy tablicy. Gdy wybieracie się do babci, do kościoła, do teatru, czy w jakiekolwiek inne miejsce, gdzie człowiek swoim wyglądem powinien okazywać sza cunek obecnym tam osobom, masz prawo oczekiwać, że twoja pociecha ubierze się w sposób, który nie razi poczucia dobrego smaku.

Wybierz mądrą strategię
Reklama

● Ucz dziecko, że nie szata zdobi człowieka, ale jak cię widzą, tak cię piszą. Wskazuj na korzyści wynikające z tego, że jesteśmy dobrze postrzegani i oceniani. Tłumacz, że człowiek elegancki zawsze ma więcej szans – na egzaminie, podczas rozmowy rekrutacyjnej, w urzędzie.
● Mów o szacunku do innych ludzi, o tym, jak czuje się nieprzywykła do ekstrawagancji prababcia, gdy na imieninach wnuczek zjawia się w dżinsach z krokiem do kolan.
● Sama też okazuj szacunek: uwzględniaj gust nastolatka. Jeśli chcesz namówić syna do noszenia garnituru, a córkę – by czasem włożyła elegancką sukienkę, pozwól im wybrać stroje zgodnie z ich upodobaniami. Pozwalaj upiększać dodatkami, które będą im się podobać.
● Jeśli chcesz czegoś nauczyć, musisz nastolatkowi poświęcić czas. Nie pozostawiaj go ze stuzłotowym banknotem w garści, wybierz się z nim po zakupy. Chłopaka możesz wysłać z ojcem, tak byłoby nawet lepiej: tata kupuje sobie skarpetki i koszulę, a syn w tym czasie mierzy nowe spodnie, w których będzie mógł się zaprezentować na egzaminie. Towarzystwo ojca i męskie rady sprawią, że chłopak spojrzy na parę wełnianych spodni z kantem nieco przychylniej. Swojej córce pomóż wybrać sukienkę, w której będzie się przede wszystkim dobrze prezentować. Może doroślej niż dotąd, kobieco. Powiedz jej: „do tej kreacji pożyczę ci swoje perły, będziesz wyglądać bombowo! ”
● Podkreślaj rolę higieny. Kupuj kos metryki, córce udzielaj wskazówek co do makijażu. To normalne, że młoda dziewczyna się maluje, że chce się podobać. Nie potępiaj jej za to, że farbuje włosy czy używa szminki. Podsuń za to taką pomadkę i taką farbę, w której będzie jej do twarzy.

Reklama
Reklama
Reklama