Reklama

GDY BYŁAM W CIĄŻY...
Po tych słowach zwykle zaczyna się fascynująca opowieść, pełna złotych porad. Ale jak tu nie wysłuchać babci czy cioci i nie zrobić jej przykrości? Gorzej, gdy opowieść się przedłuża i zahacza o szczegóły porodu (z największymi komplikacjami na czele) – tego zapewne nie chcesz słyszeć.
Twoja riposta Zawsze możesz delikatnie wytłumaczyć, że ciąża nie jest jedynym tematem w twoim życiu. Poza tym, że nosisz w sobie dziecko, nic się nie zmieniło. Spokojnie zmień temat, chociażby streszczając ostatni odcinek ulubionego serialu babci.
ZAPOMNIJ O FIGURZE...
Tak złośliwa może być tylko zazdrosna koleżanka. Co z tego, że twoje ciało się trochę zmieni? Przecież to naturalna kolej rzeczy. Twojemu partnerowi zapewne podoba się pełniejszy biust i bardziej zaokrąglone biodra.
Twoja riposta Wystarczy powiedzieć, że nigdy nie czułaś się bardziej seksowna, w czym przez cały czas utwierdza cię twój mężczyzna. A o dawnej fi gurze nawet chcesz zapomnieć, bo będziesz miała lepszą. Wszak po ciąży masz przecież większą motywację, by zapisać się na siłownię czy fitness.
WSZYSTKO SIĘ ZMIENI...
Rzeczywiście, nie będziesz już miała zbyt wiele czasu np. na wyjścia towarzyskie. Ale to nie znaczy, że pojawienie się dziecka sprawi, że będziesz prowadzić nudne życie.
Twoja riposta Wyraź zadowolenie, że coś się zmieni. Przecież chciałaś odpocząć od ciągłych wyjść. Poza tym masz szansę poznać teraz inne miejsca, o których istnieniu nie wiedziałabyś, gdybyś nie została mamą.
CZY JUŻ PO TERMINIE?
No tak – przytyło ci się trochę więcej niż przypuszczałaś i pani w autobusie skomentowała to tym tekstem? Na pewno jest ci przykro, ale to nie koniec świata.
Twoja riposta Możesz okazać wyjątkowe poczucie humoru i stwierdzić, że to już 11. miesiąc, bo twoja ciąża to eksperymentalny wymysł naukowców.
CIĄŻA TO NIE CHOROBA...
Ten tekst potrafi wyprowadzić z równowagi nawet najtwardszą przyszłą mamę. Masz prawo czuć się gorzej, mieć ochotę na odpoczynek, poprosić o ustąpienie miejsca w autobusie.
Twoja riposta Jeśli ktoś tak komentuje twój stan, możesz zawsze odpowiedzieć: „Rzeczywiście – to nie choroba, ale stan wyjątkowy. Polecam!”.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama