Reklama

Rozwój ruchowy w pierwszym roku życia jest fascynujący. Nic tu nie jest dziełem przypadku. Każda kolejna umiejętność wydaje się być dokładnie przez naturę "zaplanowana". Nie nauczy się raczkować, gdy wcześniej nie będzie siedział, a nie ruszy samodzielnie naprzód, jeżeli wcześniej nie będzie stał przy meblach i dreptał przy nich w miejscu.

Reklama

Porozmawiajmy o... siadaniu

Może trudno w to uwierzyć, ale pierwsze ćwiczenia, które mają pomóc dziecku usiąść malec zaczyna tuż po... porodzie. Porusza przecież główką, obraca ją na boki. Położony na brzuszku początkowo bezskutecznie usiłuje ją podźwignąć. Wreszcie, po tygodniach zmagań, unosi ją do góry. Pod koniec 2. miesiąca życia udaje mu się ją utrzymać zaledwie przez kilka sekund, ale 4 tygodnie później, zwykle dość swobodnie rozgląda się wokół przez minutę. Gdy ma 4 miesiące, leżąc na brzuszku opiera się na przedramionach, aby wkrótce oderwać jedną rączkę od podłoża i sięgnąć po zabawkę. Te wszystkie umiejętności to wstęp do nauki siadania, pełzania i raczkowania. Uwaga! Mięśnie i układ kostno-stawowy 4-miesięcznego malca nie są jeszcze gotowe do siedzenia. Lepiej więc nie podpierać go poduszkami. Takie przesiadywanie z podporą może bowiem zakłócić dalszą naukę. Nie każde 6-, 7-miesięczne dziecko samodzielnie siedzi, choć niektóre brzdące podziwiają już świat z tej perspektywy. Ale już 8-miesięczny szkrab siedzi sam, choć czasem tylko przez kilka sekund. Najczęściej w 9. miesiącu malec siedzi swobodnie bez oparcia nawet przez minutę, a miesiąc później siada bez pomocy.

Nie dziw się, że...

malec próbuje już stawać w łóżeczku, choć nie potrafi jeszcze sam usiąść.
Ważne! Jeśli 9-miesięczny malec nie siedzi bez podparcia, warto poradzić się lekarza.

Jak wspierać malca

Świetnie działają ćwiczenia wzmacniają mięśnie karku, ramion, szyi, brzucha i pleców. Malucha można układać na brzuszku, poruszać przed nim zabawkami, aby ćwiczył dźwiganie główki. Zabawa w turlanie, obracanie się i sięganie po zawieszoną nad łóżeczkiem zabawkę, to także znakomita zaprawa przed siadaniem. Warto jednak pamiętać, by nie przyspieszać nauki i nie pomagać za wszelką cenę.

Porozmawiajmy o... raczkowaniu

Nie ma wyznaczonego wieku, w którym dziecko powinno raczkować. Zwykle pierwsze wędrówki zaczynają się w 9.-10. miesiącu. Wcześniej malec najpierw kręci się wokół własnej osi, potem czołga się, podciągając tułów na rączkach jak foczka. Zanim zacznie raczkować, musi samodzielnie siedzieć bez podparcia. Dlaczego? Bo wtedy układy: nerwowy i ruchowy są na tyle silne, aby stabilnie podtrzymywać tułów na czworaka.

Zobacz także

Nie dziw się, że...

twój brzdąc nie raczkuje - około 10 proc. dzieci od razu rusza na podbój świata na dwóch nogach.
Ważne! W domu panuje mały globtroter. Dla jego bezpieczeństwa zabezpiecz schody i szafki, schowaj leki oraz środki chemiczne.

Jak wspierać malca

Im rzadziej malec będzie w łóżeczku, tym szybciej nauczy się raczkować. Układaj zabawki tak, by maluch musiał się troszkę wysilić, by po nie sięgnąć. Możesz siadać z zabawką niewielkiej odległości od malca i zachęcać go do jej wzięcia. Uważaj na podłoże - zamiast kocyka lepszy będzie dywan, a latem trawa.

Porozmawiajmy o... chodzeniu

Dziewięciomiesięczny malec może już podciągać się na szczebelkach łóżeczka i ustać przez moment. Gdy ma 10 miesięcy, zwykle stoi przy meblach, a po miesiącu drepcze przestępując z nogi na nogę. 11-, 12-miesięczny berbeć chodzi bokiem przy meblach dostawiając nóżki do siebie. Potem rusza, chwiejąc się na rozstawionych nogach, z ramionkami uniesionymi do góry. Niektóre maluszki chodzą, gdy mają 10 miesięcy, inne nawet kilka miesięcy później. Bez względu na to kiedy to nastąpi, dla rodziców to wydarzenie jest znacznie ważniejsze niż pierwszy krok postawiony przez Armstronga na Księżycu...

Nie dziw się, że...

lekarz odradza kupowanie dziecku bucików, ponieważ brzdąc na razie uczy się obciążać stopki, a kontakt z podłożem to dla niego cenne ćwiczenie.
Ważne! Warto iść do lekarza, gdy malec skończył rok i nie stoi lub 15-16 miesięcy i nie chodzi.

Reklama

Jak wspierać malca

Możesz czasem przez chwilę podtrzymać malca za ramiona i pomóc mu kroczyć (nie prowadzimy za dłonie ani nadgarstki, by uniknąć zwichnięcia rączki). Zapomnij o chodziku - zakłóca naturalny rozwój.

Reklama
Reklama
Reklama