Reklama

Po niemal roku spędzonym w wózku, kojcu albo łóżeczku malec nagle odkrywa, że może dotrzeć gdzie chce i sięgnąć po to, co go zaciekawi. Obawiasz się, że zrobi sobie krzywdę, więc co chwilę wyrywa ci się: „Nie biegnij”, „Nie dotykaj”, „Uważaj!”… Słysząc wyłącznie ostrzeżenia, widząc twoją marsową minę i przestraszone oczy, twój mały zdobywca nie rozwinie skrzydeł. Od ciebie dziecko potrzebuje teraz słów zachwytu, gromkich braw i oznak radości, że to, co robi, bardzo ci się podoba. Dzięki temu wyrośnie na pewnego siebie, odważnego człowieka, który nie będzie obawiał się nowych, życiowych wyzwań – także w przyszłości. Łatwiej ci będzie sprostać temu zadaniu, a jednocześnie poradzić sobie z obawami o maluszka, jeśli właściwie zadbasz o jego bezpieczeństwo.

Reklama
CO MOŻESZ ZROBIĆ?

● Bądź w pobliżu Malec odkrył wprawdzie niedawno, że jest istotą samodzielną i niezależną (z całą stanowczością będzie domagał się od ciebie poszanowania swojego zdania), jednak gdy tylko straci cię z oczu, poczuje się niepewnie. Poza tym, fajnie jest widzieć w oczach mamy uznanie i mieć pewność, że w razie jakichkolwiek kłopotów (przybiegnie duży pies, kolega zabierze zabawkę) szybko wybawi z opresji swojego szkraba.
● Udostępnij dziecku przestrzeń – obszar nie za duży, nie za mały i na tyle ciekawy, by miało ono poczucie, że nieustannie odkrywa coś nowego. Zamknięte szuflady i szafy (zapewne w trosce o małe palce i cenną zawartość) wzbudzą tylko niezadowolenie. On musi buszować w skarbach mamy! Dlatego rzeczy, na których najbardziej ci zależy, schowaj głęboko, a dziecku pozwól zaglądać do kilku wybranych szuflad (np. ze skarpetkami czy drewnianymi kuchennymi łyżkami). Zaspokoi to dziecięcą potrzebę nieskrępowanej zabawy i odkrywania tajemnic, a ty nie będziesz miała kłopotu ze sprzątaniem.
● Zgódź się na ekstrawyczyny – wspinaczka, sięganie na wyższe półki, zaglądanie, by zobaczyć, co ciekawego jest w wazonie pośrodku stołu – czy może być coś równie fascynującego? Dla malca – nie! Jeśli nie chcesz, by wdrapywał się po regale, kup mu dziecięcą drabinkę (a regały zabezpiecz, mocując je do ściany). Pamiętaj też, że obrus to najlepszy „przyrząd” do podciągania się do pozycji stojącej. Zastąp go mniejszymi serwetami.
● Naucz się odwracać uwagę – zamiast krzyczeć „Nie wolno!”, powiedz: „Zobacz, co ja tutaj mam?”. Dla dziecka to sygnał: „O, coś nowego!”, a nie: „Mama znowu jest zła”.
● Pokazuj dziecku świat – idąc na spacer, wybieraj nowe trasy. O wiele ciekawiej będzie podążyć drogą, przy której napotkacie mnóstwo intrygujących, nowych rzeczy oraz sytuacji (jedzie tramwaj, bije dzwon w kościele itp.). Różnorodne bodźce doskonale wpływają na rozwój zmysłów twojego dziecka.
● Pozwól dziecku się ubrudzić – w nowym płaszczyku twoja córka wygląda oszałamiająco, ale jak w nim zjechać ze zjeżdżalni? A ponieważ dziecko co chwila schyla się po kamienie, liście i inne skarby, miej zawsze przy sobie wilgotne chusteczki, którymi przetrzesz brudne rączki.
● Nie odgaduj myśli malca – pozwól mu powiedzieć albo pokazać, czego chce, co mu przeszkadza, z czego jest zadowolony lub nie. Staraj się nazywać jego potrzeby i emocje („Widzę, że już się najadłeś”, „Smucisz się, bo tata poszedł do pracy, tak?”). Dzięki temu dziecko nauczy się komunikować nie tylko z najbliższymi, ale także z obcymi ludźmi.
● Jak najmniej siedzenia w kojcu – powinien ci służyć wyłącznie w sytuacjach awaryjnych. Zadbaj, by w domu nie było niezabezpieczonych kantów i ślizgających się po podłodze dywanów.

Reklama
Reklama
Reklama