Reklama

Maluch staje się coraz bardziej sprawny. Pragnie sam jeść, uczy posługiwać się widelcem, przejmuje od rodziców ich kulinarne upodobania. Coraz mocniej podkreśla swą niezależność – pozwól mu na to. To nic, że mogłabyś nakarmić go sprawniej i szybciej, smyk jest dumny z tego, że potrafi zatroszczyć się o siebie przy stole. Chwal go za wszelkie postępy, a przede wszystkim – szanuj jego zdanie.

Reklama
Unikaj przesady

Sądzisz, że mało je? Przez kilka dni zapisuj każdy kęs dziecka. Uwzględniaj ilość wypitych soczków i innych płynów. Rodzice oczekują, że maluchy będą zmiatać z talerzy spore porcje, a dzieci na ogół jedzą tyle, ile potrzebują. Potrzeby rozbrykanego malca w pełni zaspokoi pożywne i sycące gotowe danie ze słoiczka, doskonale mu znane z wcześniejszego okresu i bardzo przez nie lubiane..

Zaakceptuj małe dziwactwa

Są dzieci, które jadają tylko kilka produktów, np. jogurt na zmianę z szynką, ewentualnie dokładnie przecedzony rosół (bez marchewki i pływających listków pietruszki). Inne nie tkną niczego, co jest czerwone, z ogórkiem, ma grudki, jest na innym talerzu niż zwykle. Co gorsza, upodobania niejadków się zmieniają: potrawa, którą twój malec łaskawie tolerował, może w jednej chwili stać się paskudztwem. Warto ustępować grymaśnemu szkrabowi – oczywiście w granicach rozsądku.

Nie zmuszaj

Nie ma sensu katować malca wątróbką, kalafiorem czy zupą pomidorową, jeśli szczerze ich nie cierpi. Nawet dorośli, rozsądni ludzie odmawiają jedzenia potraw, które im nie smakują, niezależnie od tego, jak są zdrowe. Nie można także zmuszać brzdąca, by zjadł więcej, niż jest w stanie.

Panuj nad nerwami

Awantury przy stole tylko pogłębią problem. Nie rób dziecku bez przerwy wyrzutów. Nie przesadzaj z dyscypliną. Stałe napominanie, by maluszek siedział prosto, nie chlapał zupą, nie kruszył chleba, może na długo i skutecznie mu odebrać apetyt.

Pozwól decydować

Niech to ono wybierze, na co ma ochotę, jednak w ograniczonym stopniu. Pytaj: „Chcesz płatki czy bułeczkę z miodem?”, a nie: „Na co masz ochotę?”.

Dbaj o wyglad potraw

Staraj się, by jedzenie wyglądało apetycznie. Kanapeczki w kształcie kółeczek czy szaszłyczki z owoców nie zajmą więcej czasu niż przyrządzenie kanapki. Może twój malec zje warzywa, jeśli pokroisz je w słupki i podasz w miseczce dip, w którym można je zamoczyć? Kolorowy makaron wydaje się smaczniejszy niż zwykły, tak samo jak ziemniaki uformowane łyżką do lodów.

Przemycaj to, co wartościowe

Twój maluch niechętnie je mięso, za to przepada za naleśnikami? Wykorzystaj to! Może skuszą go naleśniki z mięsem. Warzywa można przemycać w sałatkach, zaś owoce w gotowych deserkach owocowych lub musach, mięso i żółtko w zupie.

Podawaj małe porcje

Góra ziemniaków, piramida klopsów i kopa surówki to stanowczo za dużo! Taki widok może zniechęcić do jedzenia.

Zdrowo i kolorowo

Dieta dziecka od pierwszych do trzecich urodzin powinna zawierać różne, odpowiednio dobrane produkty. A co powinno znaleźć się na talerzyku? Produkty pełnoziarniste to podstawa. Zamiast białych bułeczek wybieraj chleb razowy, graham, bułeczki orkiszowe. Kupuj makaron razowy, brązowy ryż. Podawaj kilkulatkowi kasze: mannę, gryczaną, jęczmienną, jaglaną i płatki owsiane. Ważne też, by dziecko wypijało odpowiednią ilość płynów. Oprócz soczków, doskonałe dla malca, i co ważne, proste do przyrządzenia, są granulowane herbatki o różnych smakach.

Warzywa i owoce – pięć razy dziennie
Reklama

Warzywa gotuj na parze. Pamiętaj, że kiszona kapusta i ogórki to źródło wit. C i kwasu mlekowego. I że dostępne są też przeciery owocowe w słoiczkach, odpowiadające wymaganiom dziecka.

Reklama
Reklama
Reklama