Reklama

Dysleksja rozwojowa (tak brzmi pełna nazwa tej przypadłości) polega na tym, że dotknięte nią dziecko ma kłopot z nauką ortograficznego pisania (dysortografi a), ładnego pisania (dysgrafia) lub czytania (dysleksja). Słowem, termin ten określa wszelkie trudności w przyswajaniu umiejętności związanych z pismem. Choć od lat wiele się na ten temat pisze i mówi, wciąż nie wszyscy potrafi ą dysleksję u swoich dzieci czy uczniów rozpoznać. W końcu – myślą – kiedyś nie było żadnej dysortografi i, a jakoś wszyscy szkoły kończyli. Teraz leniuchy zasłaniają się zaświadczeniami od psychologa, zamiast porządnie przysiąść do nauki. Jest to błędne przekonanie. Dyskleksja rozwojowa wynika ze zmian w układzie nerwowym i dziecko nawet jeśli będzie się starać, bez specjalnej pomocy ze strony rodziców i nauczycieli nie da sobie rady.

Reklama
PO CZYM POZNAĆ DYSLEKTYKA

● Dyslektyczne dziecko ma trudności z pamięcią wzrokową, orientacją w przestrzeni (np. myli kierunki), a także ze sprawnością ruchową. Dlatego dzieci z tą przypadłością mogą nie umieć grać w „Zbijaka”, zapinać guzików, wiązać butów itp. Kiepsko im idzie wykonywanie dwóch rzeczy naraz (np. skakania i śpiewania). Dyslektyk ma kłopoty ze wszystkim, co się wiąże z pismem: nie potrafi odwzorowywać szlaczków, fi gur geometrycznych, nie radzi sobie z układaniem puzzli. Myli litery o podobnym kształcie: M z N, W z U itd. Pisze litery w lustrzanym odbiciu. Bywa oburęczny i kiepsko sobie radzi z odróżnianiem strony prawej od lewej albo góry od dołu. Ma kłopoty z uczeniem się na pamięć wierszy, dni tygodnia, miesięcy itp. W klasówkach nie potrafi zapamiętać tekstu: trzeba mu wielokrotnie powtarzać, a i tak opuszcza wyrazy lub zmienia ich kolejność. Dlatego często nie nadąża za klasą. Wiele dzieci dyslektycznych ma także trudności z matematyką, bowiem dysleksja powoduje, że nie rozumieją zadania z treścią. Słabo im idzie nauka tabliczki mnożenia. Mylą liczby o podobnym kształcie, np. 69 z 96, źle przepisują je z tablicy. Stosują wymiennie podobne znaki, np. x (razy) z + (dodać). Są to jednak tylko niektóre objawy tego, że dziecko może cierpieć na dysleksję. Jeśli zauważasz je u swojej pociechy – warto wybrać się do rejonowej poradni psychologiczno- pedagogicznej. Specjalne testy pomogą stwierdzić, czy dziecko nie zalicza się do grupy dyslektyków. Jeśli tak – trzeba zacząć działać.

POTRZEBNA POMOC
Reklama

● Zanim zostanie postawiona właściwa diagnoza, dzieci często doznają wielu przykrości. A przecież to nie ich wina, że nie radzą sobie z rzeczami, z którymi koledzy nie mają problemów. Dzięki wiedzy pedagogów, za sprawą specjalnych ćwiczeń, których specjaliści mogą nauczyć i dzieci, i ich rodziców, dyslektyk nadrobi braki, niezależnie od tego, ile ma lat. Na pomoc nigdy nie jest za późno. Codzienna praca z dzieckiem czyni cuda.

Reklama
Reklama
Reklama