Reklama

Wprawdzie zapisy do przedszkola kończą się zazwyczaj między 31 marca a 15 kwietnia (różnie w zależności od przedszkola, gminy, etc.), ale nie czekaj do ostatniej chwili. Poznaj ofertę okolicznych placówek, by wybrać tę najlepszą.

Reklama
Zrób wstępny wywiad

Sporządź listę przedszkoli, które w ogóle wchodzą w grę (placówki blisko domu lub miejsca pracy, albo, chociaż położone dalej, oferujące ważne dla ciebie usługi, np. dłuższe godziny pracy, dodatkowe zajęcia itp.). Spisz na kartce:
ile wynoszą opłaty i co obejmują (wyżywienie, dodatkowe zajęcia)
jak liczne są grupy
ile opiekunek przypada na grupę
jaki jest rozkład dnia (np. jak rozwiązano kwestię leżakowania, czyli co robią dzieci, które nie chcą spać)
czy oferuje dodatkowe zajęcia (np. taniec, naukę języka, plastykę). Sprawdź, czy w razie rezygnacji z nich po kilku miesiącach nie będziesz musiała płacić do końca roku
czy w razie potrzeby będziesz mogła odebrać dziecko później, niż zadeklarowałaś.

Pora na dokładną ocenę

Gdy dokonasz wstępnej selekcji, sama wybierz się do kilku przedszkoli.
Porozmawiaj z dyrektorem o zwyczajach w przedszkolu, terminie opłat, rozkładzie dnia. Spytaj, jak wygląda proces wprowadzania nowego przedszkolaka (czy są zajęcia adaptacyjne przed wakacjami lub pod ich koniec, czy we wrześniu można towarzyszyć dziecku w trudnych, pierwszych dniach).
Poznaj koniecznie przyszłą wychowawczynię syna lub córki. Kieruj się intuicją. Zadaj nauczycielce kilka pytań, np.: „A jeśli malec nie chce jeść, co pani robi?”). Jeśli będzie z radością i dumą opowiadała o swoich podopiecznych („Maciuś wczoraj pierwszy raz zjadł cały obiad” albo „Joasia bała się wychodzić na plac zabaw, ale już jest znacznie lepiej”), będziesz wiedziała, że lubi dzieci. Skargi lub suche formułki typu „Staramy się realizować program edukacyjno- dydaktyczny” wskażą, że nie trafi łaś na ciepłą osobę.
Zobacz sale, WC, plac zabaw. W przyjaznym przedszkolu nauczycielom zależy na tym, żeby rodzice byli pewni, że wybrali słusznie. Jeśli ci na to nie pozwolą, zrezygnuj z takiej placówki. Zwróć uwagę na dziecięce prace, wiszące na ścianach, a za dwa, trzy tygodnie... przyjdź i sprawdź, czy już wiszą nowe (świadczy to o tym, że panie przywiązują wiele uwagi do kreatywności dzieci i w przedszkolu coś się dzieje).

Już wybrałaś? Przygotuj dziecko

Na pewno od dawna, niejako mimochodem, robisz wszystko, by przygotować malca do bycia przedszkolakiem. Teraz pora na podsumowanie i dopięcie wszystkiego na ostatni guzik.
Martwisz się, że maluch nie poradzi sobie z samodzielnym myciem, ubieraniem się i jedzeniem? Rzadziej mu pomagaj. Zapewne potrafi dużo więcej, niż ci się wydaje, tylko twoja nadgorliwość nie pozwala mu się wykazać. Najwięcej trudności zwykle sprawia dziecku samodzielne ubieranie się. Ułatwiaj mu zadanie, kupując spodnie na gumce, koszulki z dużym wycięciem na głowę, kurtkę na suwak i buty na rzepy.
Już teraz spróbuj dostosować rozkład dnia do tego, który obowiązuje w przedszkolu. Sprawdź, o której godzinie przedszkolak i dostają śniadanie, a o której obiad, kiedy wychodzą na dwór. Staraj się namawiać malca na poobiednią sjestę w czasie, gdy w przedszkolu jest leżakowanie (ok. 13.00–14.00). Nawet gdy nie ma przymusu spania, twoja pociecha powinna umieć się wyciszyć, by nie przeszkadzać kolegom w łóżeczkach.
Porozumiewasz się z dzieckiem niemal bez słów? Wiesz po minie, że ma ochotę coś zjeść albo chce siusiu? Nauczycielki nie będą znały twojego dziecka tak dobrze, a pod opieką mają nie jednego, a kilku przedszkolaków. Dlatego zwróć szczególną uwagę na to, żeby pociecha nauczyła się jasno mówić, o co jej chodzi.
Zacznij „oswajać” przedszkole. Wybierz się kilka razy w tamte okolice. Powiedz: „Zobacz, tędy dzieci wchodzą”, „Spójrz, jakie świetne zjeżdżalnie”. Tłumacz, dlaczego będzie chodził do przedszkola (np. „Mama ma swoją pracę, tata swoją, a dziecko swoją – przedszkole”). Opowiadaj, że w przedszkolu jest fajnie, ale nie przesadź z entuzjazmem. Malec mógłby się potem rozczarować, gdyby okazało się, że koledzy nie są tacy mili, a ogórkowa nie jest smaczna, „jak mówiła mama”. Pokazuj dziecku zdjęcia z czasów, gdy w stroju muchomorka pląsałaś po przedszkolnych salach. Wybieraj do czytania bajeczki, w których bohaterem są przedszkolaki. Może znajdziesz wśród znajomych dzieci, które opowiedzą, jak to jest? Kontroluj jednak te opowieści, bo starszaki lubią podkreślać, jakie to z maluchów beksy i niezdary.

Publiczne, a może inne?
Reklama

Przedszkole integracyjne
Chodzą tu dzieci zdrowe wraz z maluchami z różnego typu niepełnosprawnością. Oprócz podstawowych zajęć, dzieci maja spotkania ze specjalistami, w zależności od typu schorzenia. Koszt: 300–400 zł
Ekologiczne
Maluchy dowiadują się tu w jaki sposób oszczędzać energię, wodę, jak segregować śmieci. Jest dużo wycieczek, dzieci dokarmiają zwierzęta, uprawiają zioła. Koszt: 300–1000 zł
Katolickie
Wychowuje w duchu katolickim. Rodziców angażuje się do zajęć. Koszt: 300–400 zł
Domowe
Mieszczą się w domu jednorodzinnym lub w mieszkaniu. Grupy liczą do 15 dzieci i są zróżnicowane wiekowo. Maluchy dostają domowe obiady, mają wiele zajęć, wycieczek. Koszt: 500–600 zł
Steinerowskie
Są otwarte tylko przez kilka godzin dziennie. Program jest oparty na zasadach pedagogiki niemieckiego filozofa R. Steinera. Dzieci nie mają gotowych zabawek, robią je same z naturalnych surowców. Koszt: ok. 300 zł
Prywatne
Są prowadzone przez osoby prywatne, fundacje, itp. Maja grupy wiekowe. Na dzieci czeka nauka języków obcych, gry na instrumentach, tańca, informatyki, pływania. Mają też bardziej „elitarne” zajęcia, np. jazdę konną, grę w tenisa. Koszt: 600–1500 zł

Reklama
Reklama
Reklama