A to dopiero ładny gips!
Sanki, łyżwy, narty czy snowboard to wielkie atrakcje zimy. Na oblodzonych i zaśnieżonych powierzchniach łatwo jednak o urazy. Najlepiej pomożesz wtedy dziecku, jeśli… nie stracisz głowy.
- Rodzice
Zima bywa pełna zasadzek. Wystarczy poślizgnięcie lub pozornie niegroźny upadek. A może się to zakończyć urazem głowy, skręceniem stawu, potłuczeniem, naderwaniem mięśni czy złamaniem kości.
Skręcenie stawu – to lekkie naderwanie więzadeł i torebki stawowej. Malec skarży się na ból w kostce (staw skokowy) – wskazuje jej bok (zwykle to miejsce jest opuchnięte) i nie chce chodzić. Warto podać mu jakąś tabletkę przeciwbólową (np. Ibufen, Paracetamol) i pojechać na ostry dyżur chirurgii urazowej. Brzdąc będzie miał unierucho miony staw gipsem lub założony stabilizator (sztywna skarpeta z dziurą na pięcie).
Stłuczenie stawu – to uszkodzenie po uderzeniu. Objawia się spuchnięciem, bólem, a często też krwiakiem (siniakiem). Dziecku pomogą wtedy żele przeciwobrzękowe przyspieszające wchłanianie się krwiaka oraz regenerację chorych tkanek (np. Aescin, Altac-Emo, Reparil N).
Uraz głowy – jeśli dziecko straciło przytomność (lub doszło do zamroczenia) sprawa jest poważna. Tym bardziej gdy towarzyszą temu nudności, wymioty, bóle i zawroty głowy, zaburzenia widzenia. Może to świadczyć o wstrząśnieniu mózgu. Tym bardziej niepokojące jest krwawienie z nosa lub ucha (czy tzw. płynotok – krew jest jaśniejsza, wodnista, bo zmieszana z płynem mózgowo-rdzeniowym). To może być oznaką złamania podstawy czaszki. Zawozimy malca szybko do najbliższego szpitala, gdzie będą zrobione zdjęcia RTG czaszki i kręgosłupa szyjnego, a także (lub) tomografia komputerowa.
Złamania – rozpoznasz je po tym, że w miejscu urazu dziecko ma obrzęk i czuje ból. Poza tym nie chce nic robić tą obolałą rączką (albo stawać na chorej nóżce). Złamanie z przemieszczeniem można poznać po po wyglądzie kończyny – jest nienaturalnie wygięta. Postaraj się unieruchomić miejsce złamania i dwa najbliższe stawy – powyżej i poniżej złamania. To zadziała przeciwbólowo oraz zapobiegnie przemieszczaniu się odłamów kości.
(BIAŁE) SZALEŃSTWO ALE BEZPIECZNE
Na stoku malec może oberwać kijkiem narciarskim, najechać na drzewo lub uderzyć o gałąź czy tyczkę slalomową. Dlatego kask i gogle to niezbędny ekwipunek małego narciarza.
KASK: powinien ściśle przylegać do głowy dziecka – krawędź dobrze dobranego kasku zakrywa czoło, schodząc jak najniżej, tuż nad oczy, natomiast tylna – jest możliwie wysoko.
GOGLE: odpowiednie gogle dla malca są dopasowane i odporne na uszkodzenia, mają wygodne zauszniki i sznurek zabezpieczający przed zgubieniem. Chronią oczy nie tylko przed urazami mechanicznymi, ale i oślepiającymi odbiciami promieni słonecznych od śniegu.
NARCIARSKIE SOS
Bolącą rękę malca warto umieścić na temblaku, a stopę podeprzeć na krześle – mniej spuchnie. Obrzęk i ból złagodzą nie tylko żele przeciwobrzękowe, ale też okłady z lodu. Uwaga! Lodu nie kładzie się bezpośrednio na skórę, tylko zawija w jakąś tkaninę, by nie doszło do odmrożenia. Ważna rada ortopedy: Przy urazach głowy oraz złamaniach (zwłaszcza z przemieszczeniem) konieczne może być całkowite znieczulenie (narkoza). Dlatego nie podawaj dziecku nic do jedzenia i picia (bo może zwymiotować, a poza tym niektóre badania wymagają, by pacjent był 5-6 godzin po posiłku) ani tabletek przeciwbólowych (bo mogą utrudnić rozpoznanie faktycznego stanu małego pacjenta).
- Do unieruchomienia obojczyka i ramienia możesz wykorzystać bandaż elastyczny. Przymocuj nim rączkę dziecka do klatki piersiowej, zginając jego łokieć pod kątem prostym. Uwaga: Bandażuj niezbyt ściśle, aby dziecko mogło swobodnie oddychać.
- Do unieruchomienia przedramienia wystarczy trójkątna chusta. Zwiąż ją na karku dziecka i zegnij jego łokieć pod kątem prostym. Postaraj się rozłożyć chustę tak szeroko, by sięgała od łokcia do dłoni).
- Jeśli maluch złamał udo lub podudzie, do usztywnienia można użyć kijka czy deseczek. Gdy nie masz ich pod ręką (na stoku to oczywiste), zwiąż obie nogi dziecka szalikami (zdrowa będzie usztywnieniem dla chorej). Uwaga! Nie wiąże się szalików w miejscu, gdzie najbardziej boli, bo to miejsce złamania– lecz nieco wyżej i niżej. A potem już do szpitala!