Zdrowie po męsku
Testosteron – najbardziej męski hormon, dzięki któremu Panowie podbijają serca kobiet, niestety obniża odporność. Bycie macho wiąże się wobec tego z dużym ryzykiem chorób serca. Jeśli w dodatku macho jest singlem, czyli brakuje mu Anioła Stróża dbającego o jego zdrowie, utrzymanie dobrej formy staje pod wielkim znakiem zapytania.
Na całym świecie mężczyźni żyją średnio o 7 lat krócej niż kobiety, w Polsce - nawet 9. Dlaczego tak się dzieje? Przecież mężczyzn kojarzy się z siłą, wytrzymałością i niezawodnością. Są przeciwieństwem kobiet, określanych mianem „słabej płci”. Tymczasem mężczyźni okazują się być o wiele mniej odporni i gorzej przystosowani do zwalczania chorób. W dużej mierze odpowiedzialny jest za to testosteron, który tłumi odczuwanie bólu a także zwiększa we krwi poziom cholesterolu. Z drugiej jednak strony stymuluje on produkcję czerwonych krwinek i wzrost narządów płciowych w okresie dojrzewania oraz jak wynika z dokładnego tłumaczenia: „czyni mężczyzną”. Nazwa ta jest jak najbardziej uzasadniona, bowiem to właśnie testosteron odpowiada za duże mięśnie, mocne kości, głęboki głos a także za typowo męskie zachowania, ponieważ dodaje energii i podnosi poziom agresji.
Hormon wzrostu normy
Od mężczyzn oczekuje się więcej – „wyżej, szybciej, mocniej”. Jak twierdzi kardiolog z Columbia University dr Marianne J. Legato w książce "Dlaczego mężczyźni umierają pierwsi", role przypisywane mężczyznom i cechy wpajane już od dzieciństwa niekoniecznie wychodzą im na dobre. Zgubne skutki widać już u młodych osób – chęć bycia ponad normę efektywnym często skutkuje bardzo niezdrowym trybem życia, wręcz wyniszczającym. Praca ponad siły, mało snu, niezdrowe odżywianie, brak wysiłku fizycznego prowadzą do poważnych schorzeń, w tym nawet zawału serca. „Testosteron w dużej mierze odpowiada za brawurowe zachowanie mężczyzn, prowadzące do różnych niebezpiecznych sytuacji, takich jak np. wypadek samochodowy. Single są na tego rodzaju zagrożenia narażeni bardziej, bo nie ma w ich życiu ‘czynnika tonizującego’ - partnerki, która mogłaby wpłynąć na zmianę trybu życia” – mówi dr Agnieszka Motyl z Medicover.
Sam na sam ze zdrowiem
Regularne badania i konsultacje problemów zdrowotnych u lekarza większość Panów traktuje jako wstydliwą oznakę słabości. Do wizyty u specjalisty motywują a nawet umawiają ich najpierw matki, a potem partnerki. Sami z siebie nie czują takiej potrzeby, co gorsza nie mają świadomości profilaktyki, chorób oraz zagrożeń, jakie się z nimi wiążą. „Panuje mylne przekonanie, że pierwsze problemy ze zdrowiem zaczną się u nich pojawiać dopiero w podeszłym wieku. Tymczasem podwyższone wartości cholesterolu i trójglicerydów we krwi, występują już u pacjentów między dwudziestym, a trzydziestym rokiem życia” – mówi dr Agnieszka Motyl z Medicover.
Brak systematycznej kontroli może zatem doprowadzić do poważnych schorzeń już w młodym wieku. Mężczyźni – single są na nie bardziej narażeni niż panowie w związkach. Według naukowców częściej cierpią oni na choroby serca i układu krążenia, a ryzyko nagłej śmierci w wyniku problemów sercowych jest u nich czterokrotnie większe.
Singiel w dobrej formie
W Polsce jest już ok. 7 milionów singli. Według badań Instytutu Statystyki i Demografii SGH, single stoją bardzo wysoko w hierarchii społecznej. Najczęściej są to bowiem osoby dobrze wykształcone i nieźle zarabiające. Rośnie wśród nich świadomość na temat zdrowia. Systematyczne dbanie o tę sferę życia, traktują jak inwestycję w przyszłość. „Wśród naszych klientów coraz większą grupę stanowią osoby żyjące solo. Indywidualne ubezpieczenie zdrowotne przy ich tempie życia jest najskuteczniejszym sposobem na utrzymanie dobrej formy. To już nie tylko kwestia niemalże natychmiastowej dostępności specjalistów , ale przede wszystkim roli, jaką pełni w tym ekosystemie lekarz prowadzący.
W naszym programie „Pacjent w Centrum Opieki” towarzyszy on pacjentowi na każdym etapie leczenia, opiekuje się nim w sposób kompleksowy, chociażby kontrolując systematyczność badań czy motywując do stosowania właściwej diety” – komentuje Marzena Kołoszczyk Dyrektor Marketingu w Medicover Ubezpieczenia.
Dekalog zdrowia mężczyzny
Dbanie o zdrowie i wykonywanie badań profilaktycznych naprawdę nie wymaga wyjątkowo częstych wizyt u lekarza. Wystarczy pamiętać o tym, by:
1. Raz na pół roku odwiedzić dentystę.
2. Raz na 2-3 miesiące kontrolować ciśnienie oraz wagę ciała.
3. Raz na rok odwiedzić lekarza rodzinnego /internistę, który oprócz zbadania dokona oceny czynników ryzyka chorób układu krążenia i nowotworów i na tej podstawie zaleci wykonanie odpowiednich badań profilaktycznych (badanie krwi na poziom cholesterolu, trójglicerydów, glukozy, PSA, badania obrazowe lub endoskopowe i inne).
4. Raz w roku szczepić się przeciwko grypie.
5. Zaszczepić się przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (WZW B)
6. Utrzymywać codzienną aktywność fizyczną dostosowaną do wieku, sprawności i stanu zdrowia.
7. Zjadać codziennie przynajmniej 5 porcji warzyw i owoców.
8. Unikać nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne. Jeżeli na skórze obecne są znamiona barwnikowe kontrolować je u dermatologa raz w roku.
9. Ograniczyć spożycie alkoholu do 2 porcji dziennie. Wystrzegać się ryzykownych zachowań po jego spożyciu.
10. Rzucić palenie.
Twój lekarz doradzi jak to zrobić i w razie potrzeby przepisze leki. „Ważne jest zwiększanie świadomości wśród mężczyzn na temat zdrowia i łamanie stereotypów. Na mężczyznach ciąży bowiem presja bycia w świetnej formie, jednak już dbanie o nią postrzega się jako oznakę słabości charakteru a nawet hipochondrię. Najwyższy czas to zmienić. Zdrowie bez względu na płeć jest najwyższą wartością w życiu człowieka. Dbać o nie to żaden wstyd.” – komentuje Marzena Kołoszczyk z Medicover Ubezpieczenia.