Reklama

Ogarnęła nas mania brania witamin. Wydaje się nam, że w ten sposób zniwelujemy skutki złego odżywiania, niezdrowego trybu życia, nałogów (np. palenia papierosów). Zwiedzeni reklamami jesteśmy przekonani, że im więcej zażywamy tabletek, tym lepiej chronimy się przed chorobami. Tymczasem witaminy, choć niezbędne nam do życia, nie są panaceum na wszelkie dolegliwości, a te syntetyczne nie dorównują naturalnym.

Reklama

W jedzeniu są w towarzystwie

Pod względem chemicznym witaminy naturalne i syntetyczne są identyczne. Jednak z tych pierwszych organizm ma większy pożytek. Przede wszystkim lepiej je przyswaja. Te drugie wchłaniane są w ok. 20 proc. Ponadto witaminy z pożywienia działają skuteczniej. Na przykład beta-karoten (prowitamina A) zawarty w roślinach lepiej chroni przed nowotworami niż ten w pigułce. Czemu? Ponieważ witaminy w pożywieniu nie występują solo, ale w połączeniu z innymi substancjami. Beta-karotenowi towarzyszą np. alfa-karoten oraz luteina, witaminie C - bioflawonoidy. Te inne składniki pożywienia wspierają działanie witamin i wspomagają lub wręcz umożliwiają ich przyswajanie.

Żeby tylko nie przeholować

Przez lata wydawało się, że szkodliwy dla zdrowia jest tylko niedobór witamin. Tymczasem okazało się, że niebezpieczny jest też ich nadmiar, bo zaburza procesy przemiany materii. Najłatwiej przedawkować witaminy rozpuszczalne w tłuszczach A, D i K, gdyż gromadzą się one w organizmie. Rzadziej się to zdarza, gdy są rozpuszczalne w wodzie (C i z grupy B), bo są wydalane z organizmu wraz z moczem. Witamin naturalnych nie przedawkujemy. Może się jednak to zdarzyć w przypadku syntetycznych. Paradoksalnie, związane z tym dolegliwości kojarzymy raczej z niedostatkiem tych substancji niż ich nadmiarem.

Reklama

Nie trzeba wylewać dziecka z kąpielą

Nikogo nie namawiamy do całkowitej rezygnacji z witamin syntetycznych. To dobrze, że można je kupić, bo czasami są niezbędne. Potrzebują ich dzieci, kobiety w ciąży i karmiące piersią, ludzie w podeszłym wieku, osoby przewlekle chore. W ich wypadku o rodzaju preparatu witaminowego i jego dawkach powinien decydować lekarz. On też określi czas trwania kuracji. Jeśli już chcemy na własną rękę zażywać witaminy, bo np. mamy świadomość, że źle się odżywiamy albo żyjemy zbyt intensywnie, nie sięgajmy po preparaty jednoskładnikowe. Wybierzmy multiwitaminowe z minerałami. Są tak skomponowane, że jeśli będziemy przestrzegać zaleceń producenta, nie grozi nam przedawkowanie. Traktujmy je jednak raczej jak deskę ratunkową, a nie rozwiązanie problemu. Może być nim tylko racjonalna dieta.

Reklama
Reklama
Reklama