Menopauza? Żyj pełnią życia!
Każda kobieta w mniejszym lub większym stopniu odczuwa skutki hormonalnych zawirowań. Zmiany, które one ze sobą przynoszą, są nieuchronne. Wsłuchaj się więc w swoje ciało. Gdy już poznasz je na nowo i dowiesz się, czego mu potrzeba, wyjdź naprzeciw tym oczekiwaniom. A przekwitanie nie będzie przykre ani burzliwe!
- Joanna Zagdańska, Claudia
Badania wykazały, że menopauzę zdecydowanie negatywnie postrzegają dwudziestolatki, dla których oznacza ona po prostu starzenie się. Wraz z wiekiem nastawienie kobiet do przekwitania staje się coraz bardziej pozytywne i powoli znika w nich lęk przed nim. I słusznie! Klimakterium nie jest ani chorobą, ani też utratą kobiecości, a jedynie nowym, kolejnym etapem w życiu. Zamiast więc za wszelką cenę walczyć o utrzymanie młodości, zaakceptuj zachodzące zmiany i dostosuj do nich swoje przyzwyczajenia. Z każdym symptomem zwiastującym hormonalny przełom możesz sobie poradzić. Wygasanie pracy jajników oznacza spadek żeńskich hormonów, które do tej pory nie tylko sterowały comiesięcznym cyklem, ale też dbały o samopoczucie oraz dobrą kondycję serca, naczyń i kości. Zatem to nieuchronne, że – jak każda kobieta – w mniejszym lub większym stopniu odczuwasz skutki niedostatku estrogenów. Stąd, żeby uzupełnić niedobory, lekarze polecają hormonalną terapię zastępczą (HTZ). Nowoczesne leki są bezpieczne i skuteczne. Ale to nie jedyny sposób, by łagodnie przejść ten trudny moment w życiu kobiety. Podpowiadamy również, jak troszczyć się o ciało i samopoczucie, żeby jak najlepiej wykorzystać ten czas dla siebie.
Sygnały oznaczające przekwitanie
Menopauza to wystąpienie ostatniej miesiączki. Czasami ta chwila przychodzi nagle tuż po 40. urodzinach, zazwyczaj jednak krwawienia ustają ok. 50. roku życia. Zanim tak się stanie, zaczynasz odczuwać zapowiadające ją symptomy. Są one naturalną reakcją organizmu na obniżający się poziom estrogenów. Objawów jest wiele, ale u jednej kobiety rzadko występują wszystkie.
- Nieregularne cykle. Tu nie ma reguły: u jednych kobiet wydłużają się do 40 czy 60 dni, u innych przeciwnie – stają się krótsze i okres pojawia się co 2–3 tygodnie. Same miesiączki też zaczynają „robić psikusy” i nie trwają – jak do tej pory – przez kilka dni. Krwawienia bywają krótkie i wyjątkowo obfite albo tylko plamisz, za to nawet przez dwa tygodnie.
- Fale gorąca. Kiedy spada poziom estrogenów, rozregulowuje się system sterujący temperaturą ciała. Stąd pojawiające się znienacka uderzenia ciepła, w trakcie których nagle czerwienieją ci twarz i szyja. Po chwili, gdy miną, intensywnie się pocisz (to sygnał, że rozgrzany organizm „włącza” chłodzenie). Często też budzisz się nocą tak zlana potem, że musisz zmienić mokrą piżamę.
- Zmienne samopoczucie. W okresie klimakterium naturalne są nerwowość oraz wybuchy irytacji. Łatwo tracisz cierpliwość i płaczesz z byle powodu. Miewasz również kłopoty z koncentracją i pamięcią. Nagle nie potrafisz przypomnieć sobie jakiegoś słowa, nazwiska, tytułu filmu czy książki. Męczą cię zwykłe domowe prace, które do niedawna nie sprawiały żadnych trudności. Zdarza się również, że w ciągu dnia bywasz senna, za to nocą długo nie możesz zasnąć. Do tego dochodzi smutek lub wręcz nastroje depresyjne.
- Kłopotliwe dolegliwości. Zwykle są to zawroty i omdlenia, bóle głowy i stawów, mrowienie rąk. Choć wywołują niepokój, bo postrzegasz je jako oznakę choroby, zwykle są skutkiem huśtawki hormonalnej i po jakimś czasie ustępują – nawet kołatania serca, budzące najwięcej obaw.
- Sucha, mniej jędrna skóra. Po 40. urodzinach staje się o połowę cieńsza i mniej sprężysta niż u dwudziestolatki (zmienia się owal twarzy), szybko się odwadnia i łatwo przebarwia. Charakterystycznym zwiastunem menopauzy, oprócz przybywających zmarszczek, są też przesuszone, pękające pięty oraz mniej gęste niż dotychczas włosy. Często wtedy paznokcie łamią się i kruszą i zauważasz podłużne bruzdy.
- Nawracające kobiece infekcje. Pochwa jest wyjątkowo wrażliwa na spadek estrogenów. Staje się mniej elastyczna i bardziej sucha niż kiedyś, co sprzyja infekcjom. Pojawia się także uciążliwe pieczenie i swędzenie intymnych okolic. Bywa, że unikasz seksu, bo podczas stosunku odczuwasz ból, a nawet plamisz.
- Zbyt krągłe kształty. Oczywiście wielu kobietom udaje się utrzymać wagę w normie. Jednak sygnałem hormonalnej burzy jest skłonność do przybywania centymetrów w talii i biodrach. Ponadto tłuszczyk odkłada się w piersiach (tkanka tłuszczowa przeważa nad gruczołową – dominującą u młodych kobiet).
Porozmawiaj ze swoim ginekologiem o HTZ
Nie obawiaj się hormonalnej terapii zastępczej – jej rodzaj i dawki estrogenów lekarz zawsze dobiera „na miarę”. Zwykle przepisuje się ją po menopauzie, ale bywa wskazana nawet wtedy, gdy nadal miesiączkujesz (uwaga! HTZ nie chroni przed ciążą). Dzięki terapii złagodzisz uderzenia gorąca, pocenie się czy kołatania serca. Zapomnisz o bezsennych nocach oraz chwiejnych nastrojach. Jeśli tego typu dolegliwości są nasilone, zaleca się doustne pigułki lub plastry (z tych ostatnich hormony przenikają do krwi przez skórę, co jest łagodniejsze dla wątroby). Jeżeli intymne miejsca stają się bardziej suche, podrażnione i swędzą, dobrym wyjściem są leki z estrogenami, które umieszcza się w pochwie. Mają one postać albo kremu, albo małej tabletki, która w wilgotnym środowisku nasiąka śluzem i przykleja się do ściany pochwy, dostarczając jej hormonów. Ponieważ takie środki działają miejscowo, bywa, że oprócz nich ginekolog przepisuje HTZ w formie doustnych tabletek lub plastrów. W trakcie terapii trzeba być pod kontrolą lekarza: pierwsza wizyta jest po 3 miesiącach, kolejna po 6, a potem, jeśli czujesz się znakomicie, raz do roku.
Pozwól sobie na błogie lenistwo
Masz prawo być czasem zmęczona. Nie musisz być ciągle na pełnych obrotach. Dlatego pomyśl, co najlepiej cię uspokaja: ulubiony serial, dobra książka, spacer, drzemka na kanapie czy robienie na drutach. Na takie relaksujące zajęcia staraj się wygospodarować przynajmniej pół godziny każdego dnia. Może warto również zdjąć z siebie trochę codziennych obowiązków i do prasowania czy sprzątania zaanagażować innych domowników – piszemy o tym w naszej psychologii. Ponadto rozsądnie wykorzystuj wolny czas. Aby szybciej się regenerować, częściej odpoczywaj. Zamiast brać jeden długi urlop w roku, podziel go na dwa krótsze. Niektórym kobietom służy tydzień wolnego po każdych trzech miesiącach pracy.
Wspomagaj sie fitoestrogenami
Ginekolodzy mają różne zdania na ten temat. Jedni uważają, że fitoestrogeny (roślinne substancje, które działają podobnie do kobiecych hormonów) nie są w stanie zastąpić HTZ. Inni polecają je jako ziołowy odpowiednik syntetycznych leków. Kto ma rację? Możesz rozstrzygnąć sama: po 2–3 miesiącach zażywania roślinnych preparatów uciążliwe dolegliwości powinny być znacznie łagodniejsze. Jeśli tak się nie stanie, to albo trzeba sięgnąć po inny ziołowy środek (jest ich wiele w aptekach), albo nie zwlekać i od razu zdecydować się na HTZ. Na pewno obu form terapii nie należy łączyć. Wśród roślinnych specyfików przeznaczonych dla kobiet w okresie menopauzy najbardziej znane są te z wyciągiem z soi. Przykre objawy klimakterium, zwłaszcza uderzenia gorąca, zmniejszają też pluskwica (Cimicifuga racemosa) i dzięgiel chiński, określany jako kobiecy żeń-szeń Dong Quai, który poprawia też witalność. Przy nadmiernym poceniu się, drażliwości czy kłopotach z zasypianiem pomocne bywają także preparaty zawierające fitoestrogeny z granatowca i koniczyny.
Zacznij uprawiać jogę hormonalną
Ćwiczenia te opracowano specjalnie dla kobiet, które odczuwają skutki spadku estrogenów. Nie tylko dodają energii poprzez wzmacnianie mięśni, ale też pobudzają gruczoły wytwarzające hormony: jajniki, nadnercza, tarczycę i przysadkę. Zajęcia dla kobiet dojrzałych oferują ośrodki jogi oraz wiele klubów fitness. Więcej informacji znajdziesz na stronie internetowej: www.jogahormonalna.pl i w książce Dinah Rodriguez „Joga hormonalna”, wydawnictwa KOS. Zamiast takich ćwiczeń możesz gimnastykować się w domu, jeździć na rowerze lub pływać. Ale musisz to robić przynajmniej trzy razy w tygodniu.
Wyciszaj emocje
Jest wiele sposobów, by zapanować nad stresem i ukoić nerwy. Jeśli często bywasz roztrzęsiona, sięgaj po ziołowe środki z melisą, kozłkiem, dziurawcem i chmielem (Kalms, Deprim, Melisana Klosterfrau, Nervomix czy Valused). Możesz je brać codziennie przez wiele miesięcy. Dzięki takiej kuracji nie tylko przestaniesz być stale zdenerwowana, ale też odzyskasz pogodę ducha. Spadek estrogenów powoduje zmniejszenie wytwarzania serotoniny – hormonu szczęścia, a wtedy łatwo dopada cię smutek, wręcz ulegasz nastrojom depresyjnym. Jeśli po 2–3 tygodniach kuracjami ziołami chandra cię nie opuści, poszukaj pomocy psychologa. Ogranicz też picie mocnej kawy i czarnej herbaty, które działają pobudzająco i podnoszą ciśnienie krwi. Wystarczy filiżanka dziennie i to najlepiej rano, po śniadaniu.
Przejmij kontrolę nad swoim ciałem
Nie pozwól, by dolegliwości, które pojawiły się w trakcie hormonalnych zawirowań, utrudniały ci życie. Jeżeli intensywnie się pocisz i masz uderzenia gorąca, codziennie rano i wieczorem pij herbatkę z szałwii (torebkę lub łyżkę ziela zalej szklanką wrzątku i parz pod przykryciem 15 minut). Kołatania serca złagodzą preparaty z głogu.
Ćwicz, by wzmocnić mięśnie Kegla
Lekarze określają je jako mięśnie dna miednicy. Szybko ulegają one osłabieniu, gdy obniża się poziom estrogenów. W efekcie pochwa staje się zbyt luźna, często też nie udaje się zapanować nad pęcherzem. Dopóki popuszczanie zdarza się sporadycznie (np. gdy kichniesz lub podniesiesz coś ciężkiego), pomocne bywają specjalne treningi. Polegają one na zaciskaniu mięśni pochwy i odbytu do 100 razy dziennie. Taką gimnastyką jest też przerywanie na chwilę strumienia moczu w trakcie siusiania. Bezpłatnie zestaw ćwiczeń na DVD możesz otrzymać, rejestrując się na: www.corewellness.pl
Czerp radość z seksu
Od dawna wiadomo, że miłość fizyczna poprawia samopoczucie i służy kobiecości również po menopauzie. Podczas stosunku zwiększa się ukrwienie pochwy, dzięki czemu dłużej zachowuje ona elastyczność i tak szybko nie ulega przesuszeniu. Nie unikaj więc seksu, nawet przy drobnych dolegliwościach i „kłopotach” w miłości. Na nie też jest sposób. Jeśli czujesz się za sucha w środku, aplikuj sobie żele nawilżające (lubrykacyjne) lub skorzystaj z dopochwowych środków z estrogenami. Nie zapominaj, że plastry i doustna HTZ dodatkowo zwiększają ochotę na seks. Podobnie preparaty (np. Biosteron) z hormonem młodości DHEA – substancją, z której powstają m.in. estrogeny. Po czterdziestce poziom DHEA znacznie spada. Warto wspomagać się zawierającymi go suplementami nie tylko, by odzyskać apetyt na seks, ale też spowolnić starzenie się. Kuracja DHEA poprawia pamięć i koncentrację, sprzyja dobremu nastrojowi, dodaje witalności i ułatwia zasypianie.
Regularnie się badaj
Koniecznie raz w roku wybierz się do ginekologa, nawet jeżeli nie stosujesz HTZ. W okresie klimakterium regularnie co 12 miesięcy warto zrobić przezpochwowe USG. Pozwala ono wykryć raka jajnika, który w początkowym stadium jest wyleczalny, niestety, często nie daje widocznych objawów. Przekwitanie nie zwalnia cię również z cytologii. Najpierw, tak jak dotychczas, powinnaś ją robić co roku. Potem – jeśli trzy kolejne wyniki są w normie (I grupa) – możesz wykonywać ją rzadziej, co dwa lub trzy lata. O tym, jak często się na nią zgłaszasz, decyduje lekarz. Nie zapominaj też o samobadaniu piersi (jeśli już nie miesiączkujesz, wykonuj je co 4 tygodnie) i oczywiście o mammografii – po 50. urodzinach zaleca się ją raz do roku.
Zainwestuj w odpowiednie kosmetyki
Wybieraj wyłącznie produkty, które dedykowane są kobietom dojrzałym. Właśnie z myślą o nich Vichy Laboratoires nie tylko przygotowało serię kremów do twarzy na dzień i na noc Neovadiol Gf, ale też zainicjowało kampanię NeoKobieta. Biorący w niej udział lekarze i psychologowie podpowiadają, jak dbać o siebie w czasie menopauzy, pozytywnym zaś nastawieniu do przekwitania opowiadają znane i aktywne zawodowo gwiazdy (więcej znajdziesz na: www.neokobieta. pl). Pamiętaj również o pielęgnacji ciała silnie natłuszczającymi balsamami i płynami do kąpieli i koniecznie zadbaj o włosy. Żeby były bardziej gęste, wspomagaj się nutrikosmetykami, czyli doustnymi pigułkami z wyciągiem ze skrzypu i pokrzywy, witaminami, kwasami omega-3 i tauryną (np. Inneov Gęstość Włosów). Szczególną uwagę poświęcaj piętom. Co dwa dni ścieraj z nich zrogowaciały naskórek, najlepiej za pomocą pilingów do stóp (m.in. z serii Neutrogena i Propodia). Rano i wieczorem wcieraj w nie kremy do pękających pięt (zawierają mocznik i substancje ułatwiające gojenie się). Znaczenie mają także żele do higieny intymnej – sięgaj po takie dla kobiet w okresie klimakterium (np. AA Therapy, Perfecta Femina, Ziaja Intima).
Konsultacja: lek. med. Jacek Tulimowski, ginekolog; tekst: Joanna Zagdańska