Reklama

Kłopoty z koncentracją, zaburzenia pamięci, wybuchowość, płaczliwość, bezsenność, napady lęku… To wszystko objawy, które kojarzymy z psychiką. A kiedy stają się naprawdę nie do zniesienia, oskarżamy same siebie o brak odporności psychicznej oraz o to, że nie potrafimy „wziąć się w garść”. W końcu rezerwujemy sobie wizytę u psychologa albo psychiatry. Warto jednak wiedzieć, że takie dolegliwości nie muszą wcale świadczyć o tym, że szwankuje nasz system nerwowy albo że nie radzimy sobie ze stresem. Czasem przyczyną bywa niedobór albo nadmiar jakiejś substancji w organizmie.
PRZYCZYNĄ STANÓW LĘKOWYCH BYWAJĄ ZABURZENIA PRACY TARCZYCY
Tarczyca jest gruczołem wydzielania wewnętrznego odpowiedzialnym za wytwarzanie takich hormonów, jak trójjodotyronina (T3), tyroksyna (T4) oraz kalcytonina. Są to związki wspomagające pracę całego organizmu, m.in. regulujące metabolizm oraz gospodarkę wapniowo-fosforanową. Ich działanie jest jednak bardzo złożone, a na ich brak albo nadmiar organizm może zareagować objawami przypominającymi symptomy chorób psychicznych.
Przy nadczynności tarczycy mogą się pojawić stany lękowe, a nawet objawy sugerujące psychozę. Co prawda, najczęściej kończy się na tym, że jesteśmy podenerwowane (trudna do opanowania nerwica może sugerować właśnie nadczynność tarczycy), mamy kłopot z zasypianiem i koncentracją. Tego typu dolegliwości jednak nie należy lekceważyć, gdyż po pierwsze – bardzo uprzykrzają życie, a po drugie – mogą się pogłębić.
Niedoczynność tarczycy może wywołać stan podobny do depresji – powodować przygnębienie i nieuzasadnioną płaczliwość. Przy takich symptomach wielu lekarzy przepisuje środki uspokajające, antydepresyjne albo kieruje pacjentów na psychoterapię, zapominając, że tego typu dolegliwości mogą mieć również inne podłoże. Jeśli takie objawy pojawiły się nagle, to zanim odwiedzimy psychiatrę czy psychologa, warto udać się do endokrynologa. Trzeba to zrobić także, gdy leczenie „nerwów” nie przynosi efektów. Endokrynolog skieruje nas na badania oznaczające m.in. poziom hormonów T3, T4, kalcytoniny oraz TSH (hormonu przysadkowego regulującego pracę tarczycy) w surowicy krwi. Prawidłowy poziom T3 wynosi 2,0–4,0 pg/ml, T4 – 0,7–2,2 ng/100 ml, a TSH – 0,4–6,0 IU/ml. Wyniki tych badań mogą być jednak interpretowane tylko przez endokrynologa. Jeśli poziom tych hormonów jest nieprawidłowy, lekarz przepisze odpowiednią kurację farmakologiczną.
NIEDOBÓR WITAMINY B12 MOŻE WYWOŁAĆ ZABURZENIA PSYCHICZNE
Jeśli w twoim organizmie jest za mało witaminy B12, to prócz dolegliwości ze strony układu pokarmowego i krwionośnego możesz doświadczyć objawów przypominających stan ciężkiej depresji. Charakterystycznym symptomem są wahania nastroju, niechęć do życia, bezsenność oraz stany lękowe. Czasami takie objawy mogą doprowadzić chorą osobę nawet do samobójstwa.
W skrajnych przypadkach, przy głębokim niedoborze B12, może wystąpić zespół urojeniowy zwany „szaleństwem megaloblastycznym”. Jego symptomy przypominają objawy schizofrenii. Inne, dużo mniej spektakularne objawy tego niedoboru to niepokojące zaburzenia czucia, mrowienie kończyn, zaburzenia koncentracji, bóle głowy i szumy w uszach. Brak witaminy B12 jest przeważnie spowodowany tym, że dostarczamy jej zbyt mało z pożywieniem. Najczęściej przydarza się to wegetarianom. Witamina B12 jest bowiem jednym z tych koniecznych do prawidłowego funkcjonowania organizmu związków chemicznych, które możemy sobie dostarczyć jedynie z mięsem. Nie ma jej w roślinach i ziarnach. Niedobór witaminy B12 występuje często również u osób nadużywających alkoholu.
Niski poziom witaminy B12 w organizmie może powodować dolegliwości nieco przypominające niektóre symptomy choroby Alzheimera – m.in. utratę pamięci, kłopoty z racjonalnym myśleniem. Można sprawdzić poziom witaminy B12, badając krew. Prawidłowy mieści się w granicach 197–866 pg/ml. Jeśli jest niższy, lekarz przepisuje suplementację w postaci tabletek albo zastrzyków.
OBJAWY HIPOGLIKEMII SĄ PODOBNE DO STANU UPOJENIA ALKOHOLOWEGO
Hipoglikemia, czyli niedocukrzenie, to stan, w którym poziom cukru we krwi spada poniżej 2,8 mmol/l (50 mg/dl). Mózg dorosłego człowieka zużywa ok. 150 g glukozy w ciągu doby. Kiedy poziom cukru we krwi spada, zmniejsza się też jej dopływ do tego narządu, a w konsekwencji wystąpić mogą objawy ze strony ośrodkowego układu nerwowego.
Człowiek w stanie niedocukrzenia może mieć zaniki pamięci, niespójnie odpowiadać na pytania i sprawiać wrażenie, jakby nie rozumiał, co się do niego mówi. Zdarza się również, że osoba chora widzi podwójnie, ma kłopoty z utrzymaniem równowagi (zatacza sie) i formułowaniem myśli. Ludzie w stanie hipoglikemicznym często podejrzewani są o to, że nadużyli alkoholu.
Przy bardzo niskim, czyli poniżej 2,2 mmol/l (40 mg/dl), poziomie cukru we krwi mogą pojawic się również zaburzenia emocjonalne takie jak napady agresji, apatii albo leku. Do niedocukrzenia dochodzi najczęściej u osób chorych na cukrzyce (po przedawkowaniu insuliny lub innych leków przeciwcukrzycowych). Hipoglikemia bywa tez efektem dużego wysiłku fizycznego albo długotrwałego głodzenia się. Człowiekowi, który ma takie objawy, należy szybko podać szklankę słodkiego napoju (jeśli może samodzielnie pic), a następnie posiłek bogaty w węglowodany (np. produkty zbożowe, ziemniaki).
OBJAWY CHOROBY PSYCHICZNEJ MOGĄ BYĆ EFEKTEM ZATRUCIA
Zaburzenia psychiczne mogą być również spowodowane zatruciem niektórymi metalami ciężkimi albo innymi toksycznymi substancjami. Halucynacje wzrokowe i słuchowe bywają objawami zatrucia toksynami roślinnymi. Mogą się one przydarzyć osobom, które przez pomyłkę zjedzą owoce roślin trujących, jak np. jemioła, cis i tuja. W takim wypadku należy bezpośrednio po spożyciu tych roślin sprowokować wymioty i wezwać pogotowie, bo zatrucie może być groźne dla życia.
Inna substancja organiczna, której zjedzenie może wywołać zaburzenia przypominające chorobę psychiczna, jest sporysz (grzyb pasożytujący na zbożu). Zatrucie nim objawia sie m.in. zataczaniem sie i niekontrolowanymi skurczami mięśni. Choroba, podobna do pląsawicy (zwanej tańcem św. Wita), zdarzała sie często jeszcze przed stu laty, kiedy mąka do pieczenia chleba była zanieczyszczona sporyszem. Nierzadko również zdarzają się zatrucia metalami ciężkimi, szczególnie u osób, które z racji wykonywanego zawodu są narażone na kontakt ze związkami manganu (hutnicy, spawacze, a także rolnicy, ponieważ ten pierwiastek jest często składnikiem nawozów sztucznych).
Zatrucie manganem może prowadzić do choroby zwanej „obłąkaniem manganowym”. Jej symptomy to m.in. halucynacje, stany lekowe, napady paniki oraz zaniki pamięci. Podobne objawy mogą wystąpić przy zatruciu rtęcią. Do takich sytuacji dochodzi jednak tylko wtedy, gdy nie są zachowywane zasady bezpieczeństwa.
DEPRESJA CZASU PRZEKWITANIA MA PODŁOŻE HORMONALNE
Problemy psychiczne pojawiające się często u kobiet przechodzących klimakterium do niedawna uważano za efekt tego, że w ich życiu zachodzą zmiany, z którymi trudno jest się pogodzić. W tym okresie zmienia się całe życie kobiety – po pierwsze, ma ona poczucie spadku atrakcyjności, związane ze starzeniem sie. Po drugie, zdarza się tez, że czas ten zbiega się z wyprowadzeniem sie dorosłych dzieci z domu. Okazuje się jednak, że za występujące podczas przekwitania zaburzenia (takie jak depresja, drażliwość, bezsenność, stany lękowe, częste wahania nastroju) odpowiedzialne są nie tylko zmiany życiowe, ale przede wszystkim zmiany w funkcjonowaniu układu hormonalnego.
Najwięcej kłopotu przysparza przekwitającym kobietom estrogen, którego produkcja spada w okresie menopauzy. Jest to hormon mający bardzo duży wpływ nie tylko na działanie jajników, tkankę tłuszczowa i kości, ale również na procesy metaboliczne w mózgu. Niedobór estrogenu powoduje obniżenie m.in. poziomu serotoniny (zwanej hormonem szczęścia). Efektem są właśnie zaburzenia nastroju i stany lekowe. Zdarza się często, ze problemowi można zaradzić, stosując hormonalna terapię zastępczą (HTZ). Jeśli jednak kobieta z jakichś względów nie powinna jej stosować, można spróbować środków zawierających fitohormony, czyli hormony roślinne, mające działanie zbliżone do hormonów ludzkich. Kobiety przechodzące menopauzę powinny wiec włączyć do diety produkty bogate w fitohormony: rośliny strączkowe (przede wszystkim soje i soczewice, ale także fasolkę szparagowa), pełnoziarniste produkty zbożowe, owoce (szczególnie jabłka, gruszki i wiśnie), a także czosnek, cebule oraz nierafinowane oleje roślinne.
PMS TO CHOROBA, A NIE KOBIECA HISTERIA
Objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego (zwanego w skrócie PMS – od angielskiej nazwy Premenstrual Syndrome) ma co druga z nas. Nasilenie tej przypadłości bywa jednak bardzo zróżnicowane. Kobieta może być jedynie lekko rozdrażniona i mieć nie najlepszy nastrój. Ale zdarza się również, że w tym czasie pojawiają się symptomy depresji. Płaczemy bez powodu, nie potrafimy się skupić, mamy kłopoty z zapamiętywaniem.
Objawem zespołu napięcia przedmiesiączkowego może być też nieuzasadniona agresja w stosunku do otoczenia. Niemal 60 proc. pań dotkniętych tą dolegliwością przyznaje, że miewa w czasie PMS nawet myśli samobójcze. Nawet ze statystyk wynika, że wiele samobójstw kobiety popełniają właśnie w tym okresie. Takie objawy mogą się pojawiać nawet dwa tygodnie przed miesiączką i trwać do jej wystąpienia. Czasem symptomy PMS bywają tak nasilone, że trudno uwierzyć, iż przyczyną są zaburzenia cyklu miesiączkowego. Dlatego nawet lekarze nierzadko miewają problem z odróżnieniem zespołu napięcia przedmiesiączkowego od nerwicy, depresji czy też zaburzeń osobowości.
Dziś większość lekarzy uważa, że przyczyną PMS są zaburzenia równowagi hormonalnej. A jeszcze do niedawna uznawano, że zespół napięcia przedmiesiączkowego ma podłoże psychiczne. Obecnie wiadomo, że gdy wszystko przebiega prawidłowo, w pierwszej połowie cyklu w organizmie kobiety rośnie poziom estrogenów, w drugiej – podnosi się poziom progesteronu (obie substancje to hormony płciowe wydzielane przez jajniki). PMS dotyka kobiety, których organizm w drugiej połowie cyklu produkuje za mało progesteronu. Z badań przeprowadzonych w ciągu ostatnich lat wynika, że przyczyną tej dolegliwości jest oddziaływanie progesteronu na ośrodkowy układ nerwowy. Powodem zaburzeń są jednak nie tyle nieprawidłowe stężenia tego hormonu, co osobnicza (uwarunkowana genetycznie) wrażliwość kobiety na zmiany jego stężenia. Zespół napięcia przedmiesiączkowego ustępuje u kobiet, które biorą tabletki antykoncepcyjne. Jeśli objawy PMS są bardzo nasilone, lekarz może też przepisać innego rodzaju leczenie hormonalne, m.in. stosowanie plastrów z estrogenami i środki hamujące uwalnianie hormonów przez przysadkę mózgową.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama