Reklama

Ordo Iuris: szpital psychiatryczny dla kobiet myślących o aborcji

Dr Błażej Kmieciak, koordynator należącego do Ordo Iuris Centrum Bioetyki zaproponował ostatnio, aby zamykać kobiety rozważające przerwanie ciąży na oddziałach szpitali psychiatrycznych. Takie słowa padły podczas konferencji sejmowej „Życie ze skutkami aborcji: stan obecny i perspektywy”, na której rozważano kwestię syndromu poaborcyjnego. Dr Kmieciak zasugerował, iż prawo zezwala na hospitalizację takich kobiet, a Ordo Iuris poddało pomysł rozszerzenia tego prawa na wszystkie kobiety chcące ciążę przerwać.

Reklama
W Polsce jest możliwość umieszczenia kobiety w ciąży w szpitalu psychiatrycznym bez jej woli, jeżeli stanowi ona zagrożenie dla siebie lub dla innych, problem jednak w tym, że jeżeli chce skrzywdzić dziecko, które nosi pod sercem, nie można jej umieścić w placówce psychiatrycznej, ponieważ z punktu widzenia obowiązującego w Polsce prawa to dziecko nie jest jeszcze jej rodziną., stwierdził dr Kmieciak. To myślenie trzeba zmienić, dodał.

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny stawia weto

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny stanowczo sprzeciwiła się tego typu narracji podczas debaty dot. tzw. syndromu poaborcyjnego, podkreślając, że są to " kolejne próby wprowadzenia tylnymi drzwiami totalnego zakazu aborcji przez Ordo Iuris" oraz "to kobieta jest pacjentką, a nie płód. Obowiązek należytej staranności przy prowadzeniu ciąży wynika z konieczności ochrony zdrowia reprodukcyjnego kobiety".

Systematyczne szerzenie narracji o tym, jak dużym zagrożeniem jest kobieta, kompletne pomijanie jej potrzeb i praw oraz zrównywanie zarodka lub płodu z bezbronnymi kilkuletnimi dziećmi, mają stworzyć warunki do wprowadzenia mechanizmów ubezwłasnowolniania kobiet, by pełniły głównie funkcje prokreacyjne. Wydaje się, że w uporczywych działaniach organizacji Ordo Iuris, która – przypomnijmy – była autorką projektu ustawy przewidującego karanie kobiet więzieniem za aborcję, chodzi nie o samą aborcję i „życie poczęte”, ale o całkowitą kontrolę kobiet., czytamy w oświadczeniu Federacji.

To prawda, że taki rodzaj podejścia jest niesłychanie krzywdzący dla kobiet i tylko utrwala pewne stereotypy, iż celem kobiety jest cierpienie, pełne poświęcenie i literacki heroizm. Jako kobiety mamy prawo decydować o swoim życiu, swoim zdrowiu i przede wszystkim chronić je oraz swoje dobre samopoczucie i szczęście. Mamy też w świetle prawa wolność wyboru, którą Ordo Iuris systematycznie próbuje znieść.

"W świetle ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (Dz.U. 2017 poz. 882 ze zm.) propozycja Ordo Iuris jest pogwałceniem praw kobiet, środkiem bezprawnym i nieproporcjonalnym", podkreśla Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

SPROSTOWANIE

Dr Błażeja Kmieciaka-Koordynatora Centrum Bioetyki Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris do artykułu na portalu Kobieta.pl z dnia 12 kwietnia 2018 r. pt. "Szpital psychiatryczny dla kobiet myślących o aborcji? Nowy pomysł Ordo Iuris""

Nieprawda, że przedstawiłem projekt Ordo Iuris, wedle którego kobiety w ciąży, które planują aborcję miały trafiać "od razu do szpitala psychiatrycznego". Instytut Ordo Iuris nie przygotowywał w tym zakresie żadnego projektu zmiany prawa. Nieprawda, że zaproponowałem, aby zamykać kobiety rozważające przerwanie ciąży na oddziałach szpitali psychiatrycznych. Takie słowa nie zostały przeze mnie wypowiedziane podczas konferencji serjmowej "Życie ze skutkami aborcji: stan obecny i perspektywy", na której byłem obecny jako ekspert z ramienia Instytutu Ordo Iuris. Moje wystąpienie odnosiło się do sytuacji kobiet uzależnionych oraz pacjentek doświadczających zaburzeń psychicznych (w tym psychotycznych), które będąc w ciąży wymagają wsparcia lekarskiego - niejednokrotnie połączonego z hospitalizacją - z racji na konieczność obniżenia dawek leków. W trakcie wykładu nie przedstawiłem żadnego projektu zmiany prawa. W swoim wystąpieniu nawiązałem do projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz ustawy - Kodeks postępowania cywilnego przygotowanego przez Rzecznika Praw Dziecka.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama