9 najczęściej zadawanych pytań o Hashimoto [ODPOWIEDZI EKSPERTA]

Wszystkie paczkowane, gotowe lub w inny sposób przetworzone produkty spożywcze mogą zawierać gluten, nawet jeśli normalnie nie powinny. Jeżeli na opakowaniu nie ma oznaczenia „bezglutenowe”, powinnaś założyć, że w tym produkcie gluten może występować. Jest zawarty w wielu odmianach pszenicy, takich jak semolina, graham, farro, durum, farina czy orkisz (dlatego wyeliminowanie wszystkich zbóż z diety bywa pomocne, jeśli unikasz glutenu). Gluten może się także kryć w sosach, tortillach, piwie, zupach, dressingach do sałatek i marynatach, occie słodowym, niektórych chipsach i słodyczach, przetworzonych mięsach, smażonych potrawach (panierka lub ciasto mogą zawierać mąkę pszenną), produktach sypkich, azjatyckim papierze ryżowym i niektórych mrożonkach. Może nawet występować w wosku, którym pokrywa się owoce i warzywa, żeby błyszczały, a śladowe ilości glutenu osadzają się w tosterach, na deskach do krojenia, przyborach kuchennych i sztućcach. Gluten mogą zawierać również leki bez recepty i na receptę oraz suplementy. W zależności od tego, jak dużą masz nadwrażliwość, powinnaś także zwracać uwagę na kosmetyki, takie jak szampon, odżywka, żel pod prysznic oraz szminka lub balsam do ust – łatwo niechcący połknąć niewielką ilość tych produktów, zwłaszcza pomadek, którymi smarujesz wargi. Także pudrowane lateksowe rękawiczki oraz artykuły plastyczne, takie jak modelina i farba, mogą zawierać gluten. Zakładam, że nie będziesz wkładać tych rzeczy do ust, ale jeśli nie umyjesz rąk po ich użyciu, możesz niechcący połknąć śladową ilość glutenu.

Możesz pomyśleć o wprowadzeniu danego produktu z powrotem po odstawieniu go na co najmniej trzy tygodnie. Po tym czasie, jeśli czujesz się gotowa sprawdzić swoją reakcję na ten pokarm, możesz go włączyć z powrotem do diety – pamiętaj jednak, żeby dodawać tylko po jednym produkcie na raz i poczekać co najmniej cztery dni z wprowadzaniem następnego. Do wyjątków należą gluten, nabiał i soja, z którymi być może trzeba będzie się pożegnać na dobre.

Najpierw sama siebie przytul. Mówię poważnie! Otul się ramionami i uściśnij. Odetchnij głęboko i pomyśl sobie, że dasz radę. A potem wyrzuć z lodówki i szafek w kuchni wszystkie produkty, które powodują u ciebie reakcję nadwrażliwości (albo odsuń je na bok, jeśli inni domownicy nie wprowadzają modyfikacji w diecie). Następnie ułóż listę zakupów na potrawy z przepisów, które chcesz ugotować w pierwszej kolejności, i wybierz się do sklepu. Po powrocie zabierz się do gotowania. Jedną z moich ulubionych strategii, pomagającą zmierzyć się z tym, co wydaje się nie do ogarnięcia, jest gotowanie na zapas. Poczytaj o nim na s. 126. Świetne na początek będzie też przygotowanie bulionu z kości (s. 168). To wspaniały sposób na początek dnia, a także zdrowa baza wielu potraw. Poza tym warto przejrzeć część z przepisami w tej książce i wybrać takie, które ci się podobają. Znajdziesz tu sporo prostych, smacznych i łatwych do przygotowania dań. Kilka podpowiedzi: kurczak z wolnowaru (s. 300), jagnięcina po marokańsku (s. 214) i hashi hash hash (s. 259).

Większości osób z autoimmunologiczną chorobą tarczycy radzę, aby pomyślały o usunięciu na stałe z diety glutenu, nabiału i soi. Kiedy jednak wyleczysz się z zespołu nieszczelnego jelita i poczujesz się odporna i silna, prawdopodobnie będziesz w stanie tolerować pewne pokarmy i napoje, które wcześniej wywoływały u ciebie objawy choroby. Ja od czasu do czasu jem zboża, ale nigdy te zawierające gluten. Raz na jakiś czas napiję się wina albo mojito czy margarity, a potem skuszę się na bezglutenowy deser. Na ogół bez problemu toleruję takie smakołyki, gdybym jednak zaczęła się nimi raczyć przez kilka dni albo tygodni z rzędu, jestem pewna, że mój organizm by się zbuntował. Metodą prób i błędów będziesz w stanie określić poziom tolerancji na różne produkty. Staraj się porządnie wysypiać i jak najmniej się stresować. Zawsze, kiedy jesteśmy niewyspani i zestresowani, stajemy się mniej odporni, a nasz organizm w mniejszym stopniu godzi się na sporadyczne odstępstwa od diety.

Kiedy modyfikujesz swoją dietę, możesz odczuwać zwiększoną ochotę na coś słodkiego albo słonego. To zupełnie normalne. Jedzenie, aby zrównoważyć poziom cukru we krwi, powinno pomóc, podobnie jak przyjmowanie suplementu z L-glutaminą. Jeśli po kilku tygodniach te zachcianki nie miną, możesz zdecydować się na badania. W razie apetytu na słodycze zrób testy w kierunku drożdżyc, a jeżeli wciąż masz chęć na słone potrawy, zbadaj nadnercza.

Do dobrych źródeł białka należą łosoś i sardynki z puszki, brokuły, jarmuż, a jeśli nie eliminujesz z diety strączków, także biała fasola oraz fasola czarne oczko. Gdy brakuje ci smaku sera, polecam wypróbować mój przepis na kremowy serek 143 z nerkowców (s. 176). Możesz także przegryzać coś wysoko odżywczego i słonego, jak oliwki, lub coś bogatego w zdrowe tłuszcze, jak kawałki awokado oprószone solą morską.

Każdy post może mieć efekty oczyszczające i uzdrawiające. Jednak ponieważ nawet sporadyczne poszczenie może obciążać nadnercza, nie polecam go w początkowych etapach leczenia. Przekonałam się, że większość osób z hashimoto (wiele z nich ma problemy z nadnerczami, będące jedną z przyczyn choroby) często czuje się gorzej, jeśli spróbuje pościć po zbyt krótkim czasie od wprowadzenia modyfikacji w diecie.

Zamiast oleju kokosowego możesz używać oleju z awokado, tłuszczów zwierzęcych (łoju i smalcu ze zwierząt karmionych trawą lub wypasanych), twardego tłuszczu palmowego, czerwonego oleju palmowego (z upraw zrównoważonych). Jeśli potrzebujesz zamiennika mąki kokosowej do wypieków, możesz spróbować mąki ararutowej (z maranty), mąki z manioku, mąki lub skrobi z tapioki oraz mąki lub skrobi z batatów.

Nadwrażliwość na soję może wywoływać takie reakcje, jak niepokój i lęk, kołatanie serca, problemy jelitowe oraz podwyższony poziom przeciwciał przeciwtarczycowych.