20% kobiet nie wie, po co robi się cytologię: zatrważające dane
O tym, że kobiety się nie badają, chociaż zaproszenia na bezpłatną cytologię dostają imiennie pod same drzwi, wiadomo nie od dziś. Ale Brytyjczycy dowodzą, że jest znacznie gorzej: według ostatnich sondaży ankietowane mylnie odpowiadają na pytanie, czemu to badanie w ogóle służy.
Fakt, że Polki są niechętne badaniom ma niestety przykre odzwierciedlenie w statystykach zachorowalności na raka. Ale nie jesteśmy w tym osamotnione. Europejki nie tylko nie wykonują samobadania, które w przypadku profilaktyki raka piersi jest podstawowym narzędziem diagnostycznym umożliwiającym wychwycenie nieprawidłowości w najwcześniejszym ich stadium. Jak pokazały badania przeprowadzone na Wyspach, podobnie jak u nas przedstawicielki innych narodowości nie wykonują też bezpłatnej cytologii, na którą otrzymują imienne zaproszenia. Statystyki są bezlitosne: wiedza w zakresie własnego zdrowia i świadomość związanej z zapobieganiem rakowi wśród kobiet jest zatrważająco niska.
Cytologia – dlaczego trzeba ją wykonywać?
Jest nawet gorzej: badania dowiodły, że 1/5 zainteresowanych żywi błędne przekonanie, że cytologia pozwala wykryć raka jajnika (a nie, jak w rzeczywistości - raka szyjki macicy). Te dane nie nastrajają optymistycznie: w Wielkiej Brytanii rak jajnika to ten zbierający największe żniwo wśród pacjentek nowotworowych. To także o tyle niebezpieczne, że może prowadzić do ignorowania symptomów mogących pozwolić wykryć pierwsze objawy, a mówimy o ponad 5 milionach kobiet na Wyspach. Target Ovarian Cancer działający tam na rzecz zwiększenia świadomości w temacie raka jajnika podejmuje działania mające wyprowadzić kobiety z błędu i wyczulić na to, co powinno wzbudzić ich czujność. Chodzi o takie objawy, jak wzdęcia, wodobrzusze, utrata apetytu, bóle brzucha czy wzmożone parcie na pęcherz. Co do cytologii, co ciekawe, okazuje się Brytyjki równie niechętnie zgłaszały się na cytologię, co Polki. Jednak jako że wykrywalność raka szyjki macicy jest dużo wyższa niż raka jajników, a zgodnie ze statystykami każdego dnia z powodu tego ostatniego umiera 11 kobiet, Brytyjczycy planują przeprowadzenie szeroko zakrojonej kampanii nacelowanej na dogłębne wyedukowanie i pomoc w zrozumieniu podstawowych faktów związanych z obiema chorobami.
Mocne słowa chorej artystki: „Rak szyjki macicy jest winą chorej”
Jak oceniacie, jak powinna wyglądać skuteczna promocja zdrowia? Jak namówić kobiety do tego, by wykonywały cytologię i odbywały regularne wizyty u ginekologa pozwalające wychwycić raka jajnika w najwcześniejszym stadium?