Reklama

Jedynie co dziesiąta Polka sięga po najpewniejszą - hormonalną - antykoncepcję. Zdaniem socjologów wynika to z niechęci do chodzenia do ginekologa. Zamiast tabletki wolą zawodny kalendarzyk małżeński, bo na niego niepotrzebna jest recepta. A przecież nowoczesne pigułki to skuteczne i bezpieczne rozwiązanie. Ale gdy się je stosuje, niezbędne są regularne wizyty u lekarza i okresowe badania.
- Co 6 miesięcy konieczne jest badanie ginekologiczne, przezpochwowe USG i pomiar ciśnienia krwi (o nie czasem musisz upomnieć się sama!).
- Raz do roku, czyli podczas co drugiej wizyty, ginekolog dodatkowo powinien pobrać wymaz na cytologię (przy hormonalnej antykoncepcji prawidłowa jest nie tylko I, ale i II grupa). Musi też wypisać skierowanie na oznaczenie we krwi cholesterolu i glukozy (gdy ich poziom rośnie ponad normę, trzeba zrezygnować z pigułki) i próby wątrobowe (zawartość bilirubiny i enzymów: AspAT, AlaAT, GGTP). Wyniki tych ostatnich pokazują, czy hormony nie podrażniają wątroby (jeśli tak, będziesz musiała zmienić metodę zapobiegania ciąży). W razie kłopotów z krążeniem ocenia się też, jak krzepnie krew, a przy nawracających infekcjach pochwy i pęcherza wykonuje badanie ogólne moczu.
- Jak najszybciej pójdź do ginekologa, jeśli do tej pory dobrze tolerowana pigułka w którymś momencie przestała "współgrać z fizjologią". Chodzi tu o plamienia między miesiączkami, bolące, obrzęknięte piersi i powracającą migrenę. Natychmiast zapisz się do lekarza, gdy po całym dniu nogi będą obrzęknięte, pojawią się skurcze czy bóle łydek i skóra na nich stanie się zaczerwieniona. Niepokojące są również zawroty głowy i nudności oraz przebarwienia na twarzy i dłoniach.

Reklama

BEZPŁATNE PORADY

Specjalista Jacek Tulimowski, ginekolog dyżuruje 23 czerwca w godz. 10.00-12.00 pod bezpłatnym numerem tel. 0-800 100 130.

Reklama
Reklama
Reklama