Gdy myślisz, że 2020 nie może dać już bardziej w kość, pojawia się informacja o dżumie w Chinach. Co na to WHO?
Odpowiedzialność za nowe przypadki dżumy w Mongolii Wewnętrznej na północy Chin spada na spożywających surowe mięso świstaka, które w regionie występowania "czarnej śmierci" stanowi przysmak. Co na te niepokojące wydarzenia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)?
W XIV wieku epidemia dżumy (nazywana czarną śmiercią) doprowadziła do śmierci ok. 50 mln osób w Europie, Azji i Afryce. Od tego czasu pozostawała w uśpieniu do XIX wieku, gdy nowa epidemia dżumy w Chinach i Indiach doprowadziła do śmierci ok. 12 mln osób. Gdy w 2020 roku świat łapie dech w dobie pandemii koronawirusa, temat reaktywują nowe przypadki dżumy odkryte w regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej na północy Chin. Czy powrót dżumy jest możliwy w XXI wieku i co na doniesienia nowych przypadków mówi Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)?
Dżuma w Chinach: 2 przypadki, 500 osób na kwarantannie
Gdy u 27-letniego pasterza w Mongolii Wewnętrznej na północy Chin wykryto pałeczki dżumy (bakterii Yersinia pestis) takie same jak u 15-latka z tego samego regionu, władze ogłosiły alert trzeciego stopnia (w czterostopniowej skali). Kwarantanną objęto ponad 500 osób, które mogły mieć kontakt z zakażonymi. Zabroniono polowań na dzikie zwierzęta i zalecono, by zrezygnować ze spożywania surowego mięsa gryzoni, które mogą być nosicielami pałeczek dżumy (m.in. szczurów, wiewiórek, nornic, susłów czy dzikich królików).
Przypadki dżumy w Chinach: powód zakażenia?
Co stało się przyczyną zakażenia śmiercionośną bakterią, o której dotąd czytaliśmy w książkach o średniowiecznych plagach? Punkt wspólny stanowi świstak. W przypadku pasterza, przyznał się on do spożywania surowego mięsa tego pokaźnych rozmiarów gryzonia, które w regionie Mongolii jest wyjątkowym przysmakiem. Nastolatek, który przebywa w stanie krytycznym miał styczność ze świstakiem, gdy ten stał się ofiarą jego psa. Choroba przybrała u nich postać dymieniczą, która w niemal połowie przypadków doprowadza do zgonu.
Dżuma: jak można się zarazić?
Dżuma zwana "czarną śmiercią" lub "zarazą morową" jest jedną z najbardziej niebezpiecznych chorób, którą wywołują pałeczki Yersinia pestis (bakterie nazwane od nazwiska francuskiego lekarza Alexandra Yersina, który pod koniec XIX wieku, po epidemii tej choroby w Hongkongu w 1894 r. opracował surowicę przeciwko dżumie).
W XIV wieku ta niezwykle groźna choroba zakaźna doprowadziła do zgonu nawet 60 % populacji ówczesnej Europy. Pałeczki dżumy są roznoszone przez gryzonie takie jak susły, wiewiórki, szczury, dzikie króliki, nornice. W przypadku ludzi bakterie te są przenoszone z zainfekowanych zwierząt m.in. przez pchły lub wszy. W niektórych przypadkach można się zarazić drogą kropelkową. Do infekcji dochodzi poprzez węzły chłonne. Na dalszym etapie bakterie poprzez krew docierają do pozostałych organów. Choroba przechodzi w bardzo niszczącą ciało formę.
Dżuma w Chinach: co na to WHO?
W Mongolii Wewnętrznej ostatnie cztery przypadki dżumy wykryto już pod koniec 2019 roku, mimo tych nawracających przypadków Światowa Organizacja Zdrowia uspokaja:
Pojawienie się dżumy w Chinach nie stanowi czynnika wysokiego ryzyka. Obserwujemy przypadki w Chinach i przyglądamy się im bliżej przy współpracy z chińskimi i mongolskimi władzami, przyznała rzeczniczka WHO, Margaret Harris w czasie konferencji prasowej w Genewie.