1. Odpowiednie przygotowanie

Sukces udanych rodzinnych świąt tkwi w przygotowaniu. W końcu tak jak wybierając się na igrzyska śmierci, nie idzie się bez odpowiedniego przygotowania, tak i na 3-dniowe rodzinne spotkanie świąteczne trzeba zadbać o formę - zwłaszcza tę psychiczną. Przygotuj ostre jak cień mgły riposty na ewentualne pytania. Nie oszukujmy się, że będzie to trudne zadanie - pytania są tendencyjne. Jesteśmy zwykle twoją silną opoką, ale tu nie ma żadnego usprawiedliwienia, na pytanie cioci Krysi o dziewczynę/chłopaka miałeś czas przygotować odpowiedź już od dobrych 30 lat... Ale cumując na bardziej poważny brzeg naszych porad - o swoje zdrowie psychiczne i umiejętność radzenia sobie w sytuacjach, które nie zawsze są dla nas komfortowe, powinniśmy dbać cały rok. Jeśli świąteczne pierniczki czy prezenty jesteś w stanie przygotować miesiące wcześniej, to samo powinieneś zrobić z głową. Świąteczne szaleństwo bywa stresujące, zwłaszcza jeśli masz dużo na głowie lub jesteś introwertykiem. Dlatego w tym czasie szczególnie poszukuj balansu i wewnętrznej "strefy ciszy" - pomoże ci w tym medytacja, joga, zwykłe rytuały, które przynoszą ci ukojenie jak np. gorąca kąpiel z ulubioną książką lub systematyczne stosowanie olejków CBD.

2. Rób to, na co masz ochotę (względnie, oczywiście)

Pamiętam, że od dziecka moja mama na Wigilię kazała ubierać się nam na kolorowo, bo dziadek nie lubił ciemnych barw. Nie chcemy cię namawiać do paradowania w ulubionym szlafroku (w sumie kusząca propozycja...) czy spędzenia Wigilii grając w strzelanki, gdy za drzwiami mama, partner, rodzeństwo uwijają się jak w ukropie i cieszą na świąteczne spotkanie. Jeśli jednak nie masz na to ochoty, warto porozmawiać o tym z najbliższymi - czasem może się okazać, że rodzice nie będą mieli nic przeciwko temu, byście wigilijny wieczór spędzili tylko we dwójkę jedząc zamówioną pizzę. Wygórowane oczekiwania, przymus odczuwania tak samo świąt, jak wszyscy bohaterowie łzawych reklam supermarketów, czy błędne koło starań, a nade wszystko sprowadzenie świąt do kupowania coraz droższych prezentów z wish list sprawia, że przestajemy dostrzegać prawdziwą wartość tego wydarzenia. I nie mówię o kwestiach religijnych.

3. Nie zadawaj kłopotliwych, wścibskich pytań

... i nie pozwól się sprowokować wujkowi pytaniami o politykę, pandemię czy strajki kobiet. Oczywiście możesz w geście obywatelskim spróbować przekonać przybyłych gości do swojego zdania, ale lepiej usuń ze stołu ostre narzędzia i na wszelki wypadek sprawdź, kiedy odjeżdża twój wcześniejszy autobus. To też świetna taktyka, która doprowadzić może do tego, że na następne święta nie zostaniesz zaproszony. Co ważne, nie komentujmy czyjejś wagi, wyznania, czy diety przez którą odmawia w tym roku zjedzenia karpia. No i crème de la crème  wszystkich świątecznych pytań - pytania "czy znaleźliśmy naszą drugą połówkę" i "kiedy bąbelek?". Zasada jest jedna - nie zadawajmy sobie pytań, których sami nie chcielibyśmy usłyszeć. 

4. Nie staraj się być za wszelką cenę perfekcyjny

Moja przyjaciółka nigdy nie przygotowuje nic na Wigilię, a w okresie świątecznym dopada ją apatia. Byłam przekonana, że jest podręcznikowym Grinchem i nienawidzi klimatu świąt. Okazało się, że wręcz przeciwnie - chciałaby móc przygotować nowatorski przepis na bigos z "Jadłonomii" lub upiec osławiony sernik baskijski z przepisu Rozkosznego. Ale porzuca szybko te plany, bo jej perfekcyjnie przygotowana do świąt mama zawsze wybija jej te pomysły z głowy: "A jak cię się nie uda?", "ciocia Irenka przyjeżdża specjalnie na mój tradycyjny sernik", "a kto to słyszał sernik bez sera?". Raz postawiła na swoim, ale jej sernik nie zniósł konkurencji "perfekcyjnego sernika" mamy. Dajmy sobie więcej luz, szansę na sprawdzenie się, pokazanie nowych talentów, komplementy. Nic tak nie rozwiązuje języka i nie zachęca do otwartej, fajnej rozmowy, jak szczery komplement i prawdziwa uwaga. To może dla niej co roku zostaje ten pusty, dodatkowy talerzyk.