Antykoncepcja awaryjna to środek, który ma zapobiec niechcianej ciąży w ciągu 24 godzin od stosunku. Może być stosowana w przypadku pękniętej prezerwatywy, pomyłki w zażyciu codziennej tabletki antykoncepcyjnej czy niechcianego stosunku płciowego, czyli gwałtu. Od 23. lipca tabletka "dzień po" nie jest już w Polsce dostępna bez recepty, więc żeby ją kupić, trzeba najpierw udać się do ginekologa czy internisty lub na dyżur w szpitalu. Tam otrzymamy (bądź nie, zależy od klauzuli sumienia danego lekarza) receptę i dopiero możemy udać się do apteki.

W przypadku antykoncepcji awaryjnej "dzień po" nazwa nie jest bez znaczenia - należy ją przyjąć jak najszybciej. W większości europejskich krajów obywatelki mają prawo do takiej tabletki "od ręki". W Polsce lekarze postanowili pomóc i stworzyli inicjatywę na Facebooku - "Lekarze Kobietom".

Grupa kilkudziesięciu lekarzy w Polsce zdecydowała się wystawiać recepty kobietom w ramach niniejszej akcji. Recepty wydajemy pro publico bono/za symboliczna złotówkę/rezygnując z naszej części opłaty za wizytę w gabinecie prywatnym., czytamy w oświadczeniu Lekarzy Kobietom.

Największa grupa lekarzy zgłosiła chęć pomocy w Warszawie, ale takie "lekarskie punkty" będą też w innych miastach w Polsce. Warto śledzić poniższy fanpage:

To ważne, zwłaszcza, że prywatne wizyty u lekarza słono kosztują, a tabletka awaryjna to koszt ponad stu złotych. Na stronie www.lekarzekobietom.pl mogą zgłaszać się lekarze, którzy chcą pomóc polskim kobietom. Tam też znajdziecie całą listę adresów.

Bardzo słuszna inicjatywa, nie sądzicie?

Zobacz także: