Qczaj poinformował, że jego mama jest chora na raka. Trener opublikował w social mediach zdjęcie ze szpitala i zamieścił pod nim łamiący serce post.

Mama Qczaja jest chora na raka. Jakie są rokowania?

Trener personalny Daniel Kuczaj opublikował na Instagramie długi wpis o chorobie swojej mamy. Przyznał, że nie potrafi poradzić sobie z faktem, że jego mama choruje na raka. Kobieta wychowywała go samotnie i jest jego najbliższą rodziną.

Mama. Pierwsza myśl, z którą się budzę. Ostatnia myśl, która towarzyszy mi, gdy zamykam oczy. Śpię niespokojnie, budząc się wcześnie. Otwieram oczy i leżę tak przez chwilę, by dotarło do mnie, czy to aby nie był sen… Moja mama jest chora. Moja mama ma nowotwór, raka, "dziada" - jak go sama nazwała. Myśli jak odbijające się od terakoty piłeczki pingpongowe roz****ają mi mózg. Oddycham - rozpoczął wpis.

Qczaj w poruszającym wpisie podziękował również wszystkim swoim obserwatorom za ogromne wsparcie: Ja zawsze sobie sam ze wszystkim radziłem. Wesoło, pozytywna energia to do ludzi… dzielić się ile fabryka dała. Gdy smutno, to uciec w samotność, destrukcję, dół. Tak było kiedyś, ale już nie jest. Łamiącym się głosem, przez zaciśnięte gardło tym razem to ja dziękuję Wam za wsparcie! Jesteście kochane. Jesteście kochani. Dziękuję wam za to dobro, którego po moich story dostałem od was niezliczone ilości. Wzrusza mnie to bardzo - napisał.

Jednocześnie zapewnił, że nie przerwie swojej działalności mimo hejterskich komentarzy i poprosił wszystkich o modlitwę różnego rodzaju:

Kilka dni temu, gdy jak grom z nieba spadła na mnie i moich najbliższych ta wiadomość nie wiedziałem, co czuć… jak się zachować… co zrobić. Dziś czuję nadludzki przypływ energii, motywacji i determinacji, którą każdego dnia nadal będę dzielił! Będę nadal tryskał energią, nie zważając na komentarze z cyklu »mama w szpitalu nie wypada ci nagrywać takich filmów« albo »Już po żałobie. Szybko«. Moja mama żyje i żyć będzie, a was kochani proszę o modlitwę, afirmacje, magiczne bębenki, tańce do księżyca… wszystko w cokolwiek wierzycie! Mama pokona dziada! Znając jej charakter (po kimś odziedziczyłem tę siłę) siódemka, bo tyle centymetrów ma dziad, nie będzie jego szczęśliwą liczbą! Ukochojcie moją mamę… to najlepszy, najcudowniejszy człowiek, jakiego znam. Mamusiu! - zakończył Qczaj.

Trzymamy kciuki za szybkie efekty leczenia i wierzymy, że mama Qczaja wkrótce wróci do pełni sił.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez QCZAJ (@qczaj)

CZYTAJ TAKŻE: