Po pierwsze – zmarszczki. Amatorki papierosów muszą liczyć się z tym, że palenie odbiera im urodę dodając im średnio dwie dekady! U 45-letniej palaczki zmarszczki są zwykle tak głębokie, jak u jej… niepalącej matki. To m.in. powstający podczas palenia papierosów dym przyspiesza namnażanie się wolnych rodników, które z kolei powodują szybsze starzenie. Poza tym przyczynia się to również do powstawania tzw. zmarszczek palacza, czyli charakterystycznych pionowych kresek nad ustami. Co więcej, palące kobiety o wiele częściej mają zmiany trądzikowe. Dlaczego? W ich skórze pojawia się więcej stanów zapalnych i zaskórników. Palaczkę łatwo poznamy też po szarej, suchej skórze i osadzie na zębach (to również mało estetyczne). Ale ziemista, zmęczona skóra to nie koniec… Osoby palące mają także kruche, łamliwe i osłabione włosy. Często też szybciej niż osoby niepalące – siwieją lub łysieją. Dym papierosowy powoduje skurcze naczyń krwionośnych, prowadząc do zmniejszonego uwalniania tlenu w tkankach, a w efekcie do niedostatecznego odżywienia cebulek włosów. Regeneracja takich pukli zabiera miesiące, a czasem lata.

Po drugie – spalanie tytoniu. Główny problem w papierosach stanowi dym oraz substancje smoliste, czyli istny „toksyczny koktajl”, który palacze codziennie dostarczają do organizmu. Substancje smoliste to mieszanina m. in. smoły, radioaktywnego polonu, niklu, cyjanowodoru, amoniaku oraz wysokich stężeń tlenku węgla. Taki ,,trujący mix" wraz z dymem, powstaje podczas spalania tytoniu w wysokiej temperaturze ok. 800-900 stopni Celsjusza (innymi słowy – w czasie palenia papierosa). Zwiększa on ryzyko m. in. rozwoju miażdżycy i obturacyjnej choroby płuc (POChP) oraz wielu nowotworów… a to niestety tylko początek długiej listy nieodwracalnych szkód.

Po trzecie – wiedząc już jak bardzo negatywnie papierosy wpływają na twoje zdrowie i urodę, zerwij z nimi bezpowrotnie! Jest ku temu okazja, bo właśnie 31 maja obchodziliśmy Światowy Dzień bez Papierosa, ale takie święto możemy mieć codziennie rzucając palenie! Od czego najlepiej zacząć? Opłaca się zdiagnozować sytuacje, podczas których najczęściej sięgałaś po papierosa np. w czasie spotkań towarzyskich. Następnie będąc w podobnych okolicznościach, warto wykonać czynność zastępczą, która „zajmie” ci ręce, np. trzymanie butelki z wodą, której możesz się napić w każdej chwili. Dodatkowo raz na zawsze pozbądź się z torebki: zapalniczki i ostatniej paczki papierosów, którą trzymałaś „na czarną godzinę”. Wsparcie najbliższych również okazać się może kluczem do sukcesu (gdy tylko pomyślisz o paleniu, zadzwoń do przyjaciółki – rozmowa na inne tematy skutecznie zajmie twoje myśli). Co jednak zrobić, kiedy podejmowane próby pożegnania papierosa zawsze przynoszą marne efekty? W takim wypadku, możesz rozważyć wypróbowanie tzw. „urządzeń bezdymnych”. Należą do nich certyfikowane e-papierosy i przebadane podgrzewacze tytoniu. W tych produktach nie dochodzi do spalania tytoniu (e-papieros podgrzewa płyn, a podgrzewacz specjalne wkłady tytoniowe). Zatem nie ma trującego dymu, popiołu ani substancji smolistych. Wydziela się praktycznie niewyczuwalny aerozol z nikotyną. Co ciekawe, wg. badaczy z Uniwersytetu w Zurichu, poziom wolnych rodników w aerozolu, np. z podgrzewacza tytoniu Iqos, jest mniejszy nawet około 99 proc. w porównaniu z ich zawartością w dymie z papierosa. Brak dymu, to również większy komfort dla nosa. Koniec z przesiąkniętymi nieprzyjemną wonią włosami, dłońmi czy ubraniem. Pamiętaj jednak, że urządzenia te również pozostawiają ,,swój ślad". Dlatego najlepiej definitywnie zerwać z nałogiem. Nasze zdrowie i uroda nam za to podziękują.