Barbara Kurdej-Szatan popłakała się na festiwalu Pol’and Rock. Wyprowadziło ją z równowagi to pytanie

Babara Kurdej-Szatan wzięła udział w festiwalowym panelu Pol'and'Rock Festival w ramach Akademii Sztuk Przepięknych. Gdy przyszedł czas na pytania z publiczności, aktorka dostała pytanie, które zupełnie wytrąciło ją z równowagi. W kolejce do mikrofonu ustawił się żołnierz, który postanowił nawiązać do kontrowersyjnego wpisu Kurdej-Szatan o straży granicznej.

Ja też jestem żołnierzem. Kiedy my tam rano biegamy z tymi uchodźcami, ty śpisz albo pijesz kawę (...) ty jesteś w knajpie. Moje pytanie jest krótkie. Dlaczego tak? - zapytał.

Barbara Kurdej-Szatan z początku spokojnie odpowiedziała na pytanie gościa. Potem jednak dały o sobie znać emocje.

W prawie europejskim jest napisane, że zadań, które są niezgodne z prawem, żołnierz nie musi wykonywać. Bo są niezgodne z prawem. Ja straciłam swoją pracę za to, co powiedziałam. Niejedną. Rozumiem, że boją się o swoją pracę, ale push-backi są nielegalne.

Wystarczyła chwila, by głos aktorki się załamał i popłynęły łzy. Widać, jak wiele emocji nadal kosztuje ją sprawa, przez którą gwiazda stała się ofiarą nagonki i hejtu oraz straciła zatrudnienie i liczne propozycje zawodowe. 

screen YT

Publiczność wsparła Barbarę Kurdej-Szatan oklaskami i owacjami na stojąco. Aktorka długo jednak trzymała twarz ukrytą w dłoniach i nie była w stanie mówić

 

Zobacz także:

Barbara Kurdej-Szatan popłakała się na festiwalu Pol’and Rock po pytaniu żołnierza. O jaki wpis aktorki chodzi?

Pytanie żołnierza na festiwalu Pol'and'Rock Festival nawiązywało do głośnego wpisu na Instagramie Barbary Kurdej-Szatan z listopada 2021 r. Aktorka wypowiedziała się w nim na temat sytuacji na granicy z Białorusią. Nazwała w nim Straż Graniczną "maszynami bez serca, bez mózgu, bez niczego, ślepo wykonującymi rozkazy".

Ku...! Co tam się dzieje! To jest ku... straż graniczna? Straż? To są maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego. Maszyny ślepo wykonujące rozkazy! Jak tak można! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę! Mordercy!

Z tego powodu na Kurdej-Szatan spadła fala hejtu, a dotąd uwielbiana aktorka, stała się wrogiem nr. 1., głównie prawicowej opcji politycznej i telewizji publicznej. Barbara Kurdej-Szatan straciła nie tylko umowę z TVP, ale również z siecią komórkową, której była twarzą. 

Aktorka usunęła wpis i przeprosiła za swoją wypowiedź opublikowaną pod wpływem emocji, ale nie uniknęła prokuratorskich zarzutów. Sprawa odbiła się echem w mediach, aktorka przyznała, że dostała tyle samo słów wsparcia, co hejtu i „życzeń śmierci”.

Zrobiłam coś spontanicznie, pod wpływem emocji. Po dwóch dniach usunęłam ten post. Przeprosiłam. Wytłumaczyłam. Ale fala nagonki, życzenia mi śmierci były dla mnie szokujące. To był atak państwowy, z góry narzucony. Byłam totalnie przerażona. Nie chciałam jechać do Krakowa grać spektaklu. Kilka dni wcześniej osprayowali tam grób Stuhrów. Zaczęłam się bać, że ktoś mi coś zrobi. Byłam w szoku. W końcu pojechałam zagrać ten spektakl. To było dla mnie jak terapia.