Agata Rubik i jej przygoda w sklepie spożywczym

Gwiazdy i influencerzy przyzwyczaili nas, że pokazują w mediach społecznościowych różne sytuacje, związane nie tylko z ich życiem zawodowym. Codzienność bywa dla obserwujących równie ciekawym tematem co relacje z czerwonych dywanów i zza kulis programów telewizyjnych. Wie o tym Agata Rubik, która podzieliła się z internautami relacją z ostatniej wyprawy do sklepu spożywczego. Agata, która jest fanką soku z selera naciowego, postanowiła opowiedzieć o tym, jak o mały włos nie przepłaciła za swój przysmak.

Chciałam wam powiedzieć o sytuacji, która spotkała mnie w sklepie. Otóż cena za seler według tabliczki informacyjnej wynosiła 3,99 zł. Wzięłam trzy pęczki, podeszłam do kasy i zapłaciłam sumę, która świadczyła o tym, że zapłaciłam więcej - 4,99 zł za pęczek. I co w takiej sytuacji? Pani musiała oddać mi 3 zł, ponieważ według prawa musicie zapłacić cenę, która zachęciła was do wzięcia danego produktu z półki, więc mam 3 zł w kieszeni, a tabliczka poszła na zaplecze - opowiedziała w relacji.

 

Sok z selera naciowego sekretem urody i zdrowia?

Sok z selera naciowego to prawdziwy hit wśród fanek diety warzywnej. Picie świeżo wyciśniętego soku było rekomendowane m.in. przez Gwyneth Paltrow. Eksperci potwierdzają, że napój ma zbawienny wpływ m.in. na kondycję skóry czy problemy ze wzdęciami. Sok z selera zawiera m.in. bioaktywne związki soli mineralnych czy znane z właściwości nawadniających elektrolity. Zapytałyśmy naszą ekspertkę, dietetyczkę Martę Jachym o to, czy sok z selera faktycznie jest "eliksirem zdrowia":

O piciu soku z selera naciowego słyszała już zapewne prawie każda użytkowniczka Instagrama czy osoba zainteresowana tematyką zdrowia i urody.  Swoją karierę zawdzięcza autorowi książki „Celery Juice: The most powerful medicine of our time. Healing millions worldwide”. Anthony William zaleca w niej wypijanie pół litra, najlepiej świeżo wyciśniętego soku na czczo, każdego dnia. Moda na jego picie została szybko uznana za sekret urody hollywoodzkich gwiazd, a entuzjaści zapewniają o szeregu korzyści - od walorów odchudzających, przez piękną i świetlistą cerę po zwiększony komfort trawienny i zapewnienie sobie biletu na długowieczność - mówi nam Marta.


Na ten moment, nie mamy przeprowadzonych wiarygodnych badań na ludziach, które dawałaby nam gwarancję na spełnienie tej długiej listy obietnic. Czy to oznacza, że picie soku z selera to bujda i nie ma sensu każdego ranka bawić się z wyciskarką? Niekoniecznie. Jest co najmniej kilka powodów, dla których włączenie go do swojej diety może być niezłym pomysłem - dodaje.

Sok z selera - właściwości, zalety, fakty i mity

Zapytałyśmy Martę, jakie są więc główne zalety tego napoju. Przeczytajcie porady naszej ekspertki!

1.    Sok z selera doskonale nawadnia – w 100g selera znajduje się około 90% wody. Problemy z wypijaniem odpowiedniej ilości płynów, zwłaszcza w okresie jesienno- zimowym ma wiele osób, dlatego wyrobienie sobie nawyku codziennego picia pół litra soku z selera może skutecznie u nich rozwiązać ten problem.

2.    Korzystnie wpływa na odporność – za sprawą sporej zawartości flawonoidów, cynku i witaminy C.

3.    Może wpłynąć na poprawę stanu cery – z jej kondycją ma związek odpowiednie nawodnienie organizmu, a także zawarty w soku z selera cynk oraz witamy z grupy B.

Zobacz także:

4.    Ciekawostką dla wielu osób może być fakt, że sok z selera można wykorzystać jako afrodyzjak – zawartość argininy zwiększa przepływ krwi do narządów płciowych co może wspierać życie seksualne.

5.    Sam w sobie – nie ma właściwości bezpośrednio przyspieszających odchudzanie – jednak jest niskokaloryczny, a także moczopędny – pomaga pozbywać się opuchnięć, zatrzymanej wody – możemy więc, dzięki jego spożywaniu poczuć się "lżej". Tę korzyść warto wykorzystać w sytuacjach, które sprzyjają zatrzymaniu wody w organizmie – długa podróż, zakrapiana impreza, nadmiar soli w pożywieniu, zmęczenie, miesiączka ( warto jednak zwrócić uwagę, że może on nasilać krwawienie, dlatego lepiej pić go w okresie PMS, a nie w trakcie menstruacji).

 

Nie istnieją naukowe przesłanki co do tego, że picie soku na czczo, będzie lepsze niż o innych porach dnia – jednak doświadczenie pokazuje, że wprowadzanie nowego nawyku jest dla większości ludzi łatwiejsze, gdy zaczynamy od niego dzień. W późniejszych porach nasza motywacja spada i zawsze coś może stanąć nam na przeszkodzie, a nie ukrywajmy – wyciśnięcie soku każdego dnia, jest dość czasochłonne - zaznacza Marta Jachym. Jeśli nie mamy wyciskarki lub ochoty na codzienne wyciskanie – śmiało możemy włączyć seler do naszej diety w całości. Jeśli chcemy osiągnąć jak najbardziej wymierne korzyści, starajmy się włączać sok czy całe warzywo do diety jak najczęściej – nie ma jednak konieczności wypijania pół litra soku każdego dnia. Jego specyficzny smak i wymagające przygotowania mogą spowodować, że szybko się zniechęcimy – dlatego najlepszym rozwiązaniem wydaje się spożywanie go kilka razy w tygodniu - dodaje.